Wielkie pieniądze zostaną przeznaczone na kampanie przed wyborami parlamentarnymi. Dotychczas żadna partia nie wydała na wybory tak potężnej kwoty, jaką zagospodarować planuje Prawo i Sprawiedliwość.
Inflacja sprawiła, że Ministerstwo Finansów zwaloryzowało limity wydatków w ramach kampanii. O szczegółach w rozmowie z "Super Expressem" poinformował Krzysztof Lorentz, dyrektor Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych.
Dla komitetów, które zarejestrują listy we wszystkich okręgach, ten limit będzie wynosił koło 40 milionów złotych - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik podkreśla jednocześnie, że PiS pójdzie na całość. - Wydamy na kampanię tyle, ile będziemy mogli wydać. Planujemy wykorzystać pełen limit - przekazał za pośrednictwem "SE" Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny partii rządzącej.
Ile na kampanię wyda PO?
Wiadomo już, że Prawo i Sprawiedliwość przeznaczy na kampanię wyborczą znacznie więcej niż Platforma Obywatelska. Główny konkurent partii rządzącej chce wydać o dziesięć milionów mniej. PO zamierza zgromadzić na ten cel 30 milionów złotych.
Donald Tusk mówił już, że Platforma nie ma pieniędzy, a przecież można to było jakoś przygotować - zaznaczała politolog profesor Ewa Pietrzyk Zieniewicz, cytowana przez "SE".
Jan Grabiec, który jest rzecznikiem Platformy Obywatelskiej, mówił dziennikowi, że na wybory jego partia weźmie kredyt. - Tyle, ile będziemy musieli, to zasadnicza większość kwoty, która wydamy na dwa miesiące kampanii - podkreślał współpracownik Donalda Tuska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.