Grzegorz Braun słynie ze swoich kontrowersyjnych poglądów i wypowiedzi. Poseł Konfederacji wielokrotnie podkreślał, że jest przeciwny szczepieniom na COVID-19 i nie zgadza się z obowiązkiem noszenia maseczek.
Grzegorz Braun z olbrzymimi długami
Braun odmawia zasłaniania ust i nosa nawet na posiedzeniach Sejmu, z tego powodu systematycznie jest wykluczany z obrad. "Bunt" polityka przysporzył mu wielu długów, które na ten moment wynoszą już dokładnie 155 tys. 923 zł 96 gr - podaje "Rzeczpospolita".
Najwyższa i najgłośniejsza sankcji nałożona na posła, wiążąca się z utratą połowy diety i uposażenia, opiewa na 62,5 tys. zł. Dotyczyła ona słów "będziesz pan wisiał", skierowanych przez niego do szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego.
Czytaj także: Ludwik Dorn: Kaczyński ma problem z prezydentem [WYWIAD]
Poseł Konfederacji do tej pory nie uregulował zadłużenia. Zastosował banalny "trik" - zwyczajnie nie odbierał uchwał prezydium. Jak ustaliła "RP", Braun w październiku opłacił dopiero niecałą połowę z siedmiu nałożonych na niego kar.
Sejm nie odpuścił
Kancelaria Sejmu w odpowiedzi na opieszałość polityka podjęła zdecydowane kroki. Postanowiono ściągnąć z niego cały dług, potrącając mu co miesiąc połowę poselskiego uposażenia i całą dietę parlamentarną - poiformowało Centrum Informacyjne Sejmu.
Wskutek tej decyzji poseł zarabia obecnie w Sejmie 6,4 tys. zł brutto miesięcznie zamiast 16,8 tys. zł. Do tej chwili na pokrycie długu z wynagrodzenia Brauna ściągnięto 26,9 tys. zł.
Zmiana regulaminu Sejmu. Powodem Braun
Sejm miał możliwość egzekucji zadłużenia ze względu na wprowadzoną w październiku zmianę regulaminu, która została zainicjowana właśnie z powodu Brauna. Uszczegółowione zostały zasady dostarczania posłom uchwał związanych z karami, przez co nie mogą oni już unikać ich odbierania. Aktualnie dokumenty są dostarczane posłom za pośrednictwem tabletów, poprzez tzw. systemu doręczania informacji (SDI).
Na pytanie dziennikarzy "Rzeczpospolitej", dlaczego Braun stronił od odbierania korespondencji, jego asystent Piotr Sterkowski wyjaśnił, że powodem były "zmiany kadrowe w biurze posła".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.