Czytelnik o2.pl podzielił się z naszą redakcją zdjęciem paragonu z jednej z brytyjskich restauracji. Mężczyzna wybrał się do Torquay w południowo-zachodniej Anglii. To słynny ośrodek turystyczny, który przyciąga fanów aktywności na wodzie. Leży bowiem w najcieplejszej części Wysp Brytyjskich, na Półwyspie Kornwalijskim.
W sieci nie brakuje zdjęć paragonów grozy i łagodności. Zazwyczaj pochodzą z restauracji nad polskim morzem, które słyną z bardzo wysokich cen w sezonie wakacyjnym. Czy w innych krajach również jest tak drogo? Polak mieszkający w Anglii zamówił dorsza z frytkami przy samej plaży. Ile musiał zapłacić?
Paragon z Anglii. Tyle kosztuje ryba z frytkami przy plaży
Czytelnik przesłał nam zdjęcie paragonu z restauracji w bardzo turystycznej części miasteczka. Zamówił dorsza z frytkami i sosem curry. - Dorsz smaczny. Porcja, że da się najeść. Nie narzekam. Smażalnia nad samą mariną z łodziami - pisze mężczyzna.
Ile zapłacił za taką przyjemność? Kwota, która widnieje na paragonie, to 12,40 £. W przeliczeniu na złotówki po obecnym kursie (12 sierpnia) jest to 68,65 zł. Choć kwota za średnią porcję obiadu może wydawać się wysoka, warto zaznaczyć, że w Polsce ceny za taki zestaw zamówiony przy samej plaży bywają zdecydowanie wyższe. Wahają się bowiem często od 60 do nawet 100 złotych.
Kolejną kwestią są wyższe zarobki w Anglii w porównaniu do Polski. Jak podaje "Polski Obserwator", w Wielkiej Brytanii najniższa stawka godzinowa dla osób powyżej 23. roku życia wynosi 9,50 £ za godzinę, czyli 52,6 zł. W Polsce, według strony rządowej, wysokość minimalnej stawki godzinowej wynosi 19,70 zł, czyli 3,56 £.
#PokażParagon. Latem 2022 roku publikujemy tzw. paragony grozy i łagodności z różnych turystycznych kurortów w całej Polsce i nie tylko. Dzięki temu nasi czytelnicy mogą lepiej przygotować się do planowania budżetu swojego wyjazdu. Wysyłajcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl.