Jedna z dziennikarek tego tabloidu wybrała się nad Morze Bałtyckie do Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie). Wraz z partnerem odwiedziła pewien lokal zlokalizowany na promenadzie kołobrzeskiej. Chciała zjeść jakąś świeżą rybę. Przeżyła szok. Aż chwyciła za telefon.
Kobieta zamówiła dla siebie dorsza. Do tego zażyczyła sobie frytki i surówkę z kapusty. Partner skusił się na pstrąga z pieca z surówką i ziemniaczkami. Do całości dobrali puszkę Coca - coli oraz piwo bezalkoholowe.
Szok w knajpie w Kołobrzegu. Tyle zapłaciła za pstrąga z pieca i dorsza
Gdy przyszedł czas zapłaty, dziennikarka aż przetarła oczy ze zdumienia. Na paragonie zobaczyła kolosalne kwoty. To ostatnio coraz częstsze zjawisko w knajpach nad Morzem Bałtyckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Za samego dorsza zapłaciła aż 76,54 zł! Z czego wynika tak wysoka cena? Kilogram ryby w tej knajpie kosztuje aż 178 zł" - czytamy na Fakt.pl. Co ciekawe, był to kawałek o wadze 0,43 kg.
Dziennik wyjaśnia, że reporterka musiała wydać na cały zestaw - czyli rybę razem z frytkami (za 10,5 zł) oraz surówką z kapusty (9,5 zł) plus napój (7 zł) - łącznie 103,54 zł.
A co z pstrągiem z pieca? Zestaw kosztował dużo mniej — "tylko" 58 zł. Razem z piwem bezalkoholowym (12 zł) było to 70 zł, czyli ponad 1/3 mniej niż za danie z dorszem i napojem. Cały rachunek wyniósł 173,54 zł - zaznacza tabloid.
Jeżeli was także zaskoczyły ceny na wakacjach, wyślijcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl.