Ukraińskie służby zatrzymały w Chersoniu księdza Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Pop oskarżony został o handel bronią pochodzącą od Rosjan, którzy przed rokiem uciekli z okupowanego miasta. W ręce SBU wpadły karabiny, pistolety, granatniki RPG, amunicja oraz granaty i noże, którymi duchowny handlował.
Czytaj także: Blady strach padł na Rosjan. Wkrótce trafią na front
Jak informuje SBU, podejrzany ksiądz sprzedawał broń pozostawioną przez siły rosyjskie w mieście i wyposażał przestępców, a być może także agentów zwerbowanych przez Moskwę. Ci mieli być gotowi na przygotowanie w okolicach prowokacji antyukraińskich i powrót sił okupacyjnych do Chersonia. Dlatego potrzebna była broń.
Na razie służby nie informują, czy pop próbował tylko zarobić, czy był agentem wroga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duchowny ukrywał broń w dwóch skrytkach, z których jedna znajdowała się na placu budowy nowego kościoła w Chersoniu. Według SBU został zatrzymany podczas próby sprzedaży dwóch przenośnych zestawów przeciwlotniczych Igła oraz amunicji do granatnika przeciwpancernego RPG-7.
To ciężkie uzbrojenie przydatne raczej wojskowym, a nie cywilom.
Zatrzymany pop miał także w swoim arsenale karabin maszynowy, karabin szturmowy Kałasznikow, trzy granaty ręczne F-1 i 7000 sztuk amunicji do różnych typów broni. Wszystko przechwycono, przekazano biegłym do badania, a potem ukraińskiej armii, która skorzysta z uzbrojenia na froncie już w najbliższym czasie.
Według informacji SBU, duchowny szukał nabywców na broń przez własne kontakty w świecie przestępczym. Być może był powiązany z rosyjską siatką agentów w mieście, których miał zaopatrywać w broń i amunicję. Służby specjalne zadziałały radykalnie, obawiając się rosyjskich prowokacji w mieście, które nadal jest w pobliżu frontu.
Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego to organizacja, która w całości podlega cerkwi rosyjskiej. A ta, jak doskonale wiadomo, jest posłuszna woli Kremla i rosyjskiej propagandy. Patriarcha Cyryl jest zresztą agentem FSB, co ujawniono już lata temu. Zupełnie innym tworem jest niezależna od Moskwy Cerkiew Prawosławna Ukrainy.
Ukraina od dawna oskarża przedstawicieli Patriarchatu Moskiewskiego w swoim kraju o wspieranie Rosji i kremlowskiej propagandy. Tak było przed wybuchem wojny, tuż po inwazji i tak jest obecnie. Wielu duchownych aresztowano i skazano za wspieranie okupantów albo działalność dywersyjną na rzecz Moskwy.