O plajcie krakowskiej restauracji Wesołe Gary jako pierwszy napisał Fakt. Dziennik przypomniał, że w trudnych czasach pandemii lokal działał jako miejsce dla testerów jedzenia. W ten sposób ominął lockdown i związane z nim obostrzenia. Kilka dni temu właściciele zamieścili na fanpage'u na Facebooku krótkie wyjaśnienia, w którym pożegnali się ze swoimi gośćmi.
Czytaj więcej: Lekarka bije na alarm. Chodzi o częstą praktykę
Restauracja pracowała do niedzieli 15 stycznia 2023 roku. Serwowano tutaj pyszną kuchnię włoską. Jak się okazuje, musiała zostać zamknięta, bo znalazła się w fatalnej kondycji finansowej. Wszystko przez galopującą w kraju inflację. Mieszkańcy Krakowa są bardzo smutni z tego powodu. Lubili to miejsce.
Nowe podatki, wysoki ZUS, ceny produktów, oraz ceny prądu i gazu nie zostawiają żadnych złudzeń przedsiębiorcom w Polsce. Ostatni rok był walką o przetrwanie, a urzędy niestety nie wspierają małych biznesów - napisali na Facebooku.
Krakowskie Wesołe Gary zamykają się. Powodem inflacja
Właściciele zaapelowali do klientów, że potrzebują pieniędzy, by wypłacić ostatnie wypłaty dla członków swej ekipy. Poprosili o odwiedziny, zamawianie dań i w ten sposób wsparcie finansowe. Krakowianie nie zawiedli. Chętnie zawitali do Wesołych Garów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach pożegnania goście mogli zjeść dorsza z gotowanymi warzywami oraz ziemniaczkami opiekanymi w cenie 35 zł. Do tego dodatkowo każda butelka wina serwowana była w cenie 20 zł.
Tak jak uratowaliście nas podczas pandemii, tak prosimy Was o wsparcie teraz. Musimy uzbierać pieniądze na ostatnie wypłaty, oraz opłacenie dostawców. Dlatego zapraszamy Was do Wesołych Garów na ostatnie dni pysznych obiadków. Właściciele i załoga - czytamy.
Czytaj więcej: Nagranie z Bieszczadów. Ze strachu włosy stają dęba
Na Facebooku profil Wesołych Garów śledziło ponad 13 tys. osób. Pod postem informującym o zamknięciu lokalu posypało się mnóstwo komentarzy. Oto tylko niektóre z nich:
A ja z uśmiechem muszę przyznać, że pizza u Was była zdecydowanie najlepsza! Szkoda, że znika tak fajne miejsce z mapy Krakowa! - pisała użytkowniczka.
Trudno uwierzyć, jedna z niewielu restauracji czynnych podczas tyrańskich lockdownów, będzie Was brakować - dodawała inna.
Alternatywnym rozwiązaniem byłoby podniesienie cen, ale mało kogo stać, żeby płacić za zupę ~25zł (przykładowe ceny z innych restauracji) - wspomniała kolejna internautka.
Czytaj więcej: Tak, za darmo! Biedronka szaleje. Start 16 stycznia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.