Do pożaru w kościele, o którym od kilku dni mówi cała Polska doszło w nocy z 21 na 22 września. To wtedy podpalone zostały drzwi bazyliki NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej.
Na miejscu bardzo szybko pojawili się strażacy i opanowali pożar, ale drzwi nie udało się uratować. Proboszcz parafii Najświętszej Marii Panny Anielskiej, ksiądz Andrzej Stasiak wyliczył, że szacunkowe straty wynoszą około 60 tysięcy złotych.
Czytaj także: Orgia na plebanii. "W naszym środowisku było wiadomo".
Bazylikę w ostatnich dniach odwiedził także biskup Grzegorz Kaszak. Duchowny pomodlił się w kaplicy całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu i został też wtajemniczony w obecną sytuację z jaką po skandalu boryka się cała parafia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze tego samego wieczoru policjantom udało się namierzyć i złapać podpalacza. Okazał się nim 38-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i mimo podjętych prób nie zdołał uciec z miejsca podpalenia.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, gdzie musiał wytrzeźwieć. Kiedy to się stało trafił do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i 38-letni dąbrowianin został tymczasowo aresztowany. Grozi mu wysoka kara, bowiem zniszczył obiekt znajdujący się na liście zabytków - informuje lokalny portal.
W obawie przed kolejnymi aktami agresji w reakcji na głośną sprawę, ksiądz Przemysław Lech w imieniu Diecezji Sosnowieckiej zaapelował do mediów.
- Prosimy media, aby informując o zdarzeniu miały na uwadze dobro niemal wszystkich duchownych z Dąbrowy Górniczej i z całej Diecezji Sosnowieckiej, którzy przez godny ubolewania występek stali się także jego ofiarami - podkreślił duchowny.
Po pożarze bazylikę odwiedził też biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.