Youtuber Książulo kontynuuje swoją kulinarną podróż po Polsce. Tym razem zatrzymał się we Włocławku. Sprowadziła go tutaj największa zapiekanka w kraju. Okazała się ogromna i całkiem tania. Książulo sprawdził, czy jest też smaczna.
Włocławek słynie z ketchupów, choć youtuber nie był pewien, czy to właśnie ketchup tej marki wylądował na jego zapiekance. Na miejscu okazało się, że w niepozornej budce można kupić także hamburgera, więc i on znalazł się na liście zamówień.
Czytaj także: Poszli na kebaba we Władysławowie. "Oszukali nas"
Hamburger kosztował 9 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Buła...już się kamyczek zrobił - oświadczył Książulo jeszcze przez pierwszym kęsem. Jednak na jednym kęsie nie poprzestał.
Sosik i cebulka prażona. Dużo świeżego ogórka. Ta buła jest tu minusem. Bardzo mięciutki kotlet, bardzo zmielony. No niestety do Radomia się nie zbliżyliśmy - podsumował.
Zapiekanka waży kilogram
Ogromna zapiekanka kosztowała 11 zł i ważyła z kilogram. Tylko czy była smaczna? Książulo szybko się przekonał.
Czuję tylko bułę i ketchup. Bardzo zasusza. Ketchup jest dobry. Sera jest bardzo mało, pieczarek praktycznie nie wyczuwam. Ketchup jest dobry, pomidorowy, skoncentrowany. Niestety dla mnie to nie będzie ani top 3 ani top 5 zapiekanek, które jedliśmy - skomentował youtuber.
Największym plusem jest tutaj cena, bo za 11 zł jesteś w stanie się zapchać. Jakby dać tutaj dwa razy więcej tego wszystkiego, to byłoby dużo lepiej. Teraz jest to buła z ketchupem. Jest bardzo opłacalna, ale smak za tym nie idzie Jedząc zapiekankę w Biłgoraju mówiłem Wam, żebyście tam jechali, tak tutaj tego nie zrobię - zawyrokował.
Książulo i jego operator Wojek zostali zaczepieni przez rowerzystę, który najwidoczniej rozpoznał youtuberów. Przyznał, że wcześniej lokal był prowadzony przez niejakiego pana Waldka, który pilnował jakości zapiekanek. Jednak po przekazaniu interesu w nowe ręce jakość już taka sama nie była.
Widz poradził, gdzie lepiej zjeść
Od tego samego rowerzysty Książulo usłyszał rekomendację lokalu oddalonego o niecałe 200 metrów. I chociaż w nazwie miał słowo "kebab" to zapiekanki miały tam być znacznie lepsze. Choć nieco droższe.
Jest minimalnie mniejsza, a dużo cięższa. Jest dużo więcej sera. Kosztowała 14 zł. Tutaj czuć, że przy tym farszu było coś robione, czuć że jest przyprawiony. Jest więcej tego wszystkiego, co jest najważniejsze w zapiekance. Jest bułka, jest pieczarka, jest ser. Jakbym chciał zjeść zapiekankę we Włocławku, to przyszedłbym tutaj. Nie jest to kultowe miejsce, ale jest lepiej - podsumował Książulo.
Widzowie wytknęli mu jednak coś, co ich zdaniem było błędem. Do drugiego lokalu nie poszedł anonimowo. Co więcej - spytał pracującą w nim kobietę, czy może nagrać proces przyrządzania zapiekanki. Zdaniem internautów dostałby całkiem inną porcję, gdyby zamówił ją z poziomu anonimowego klienta, a nie kulinarnego youtubera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.