Od kilku tygodni trwa wręczanie laptopów dla czwartoklasistów w ramach programu "Laptop dla ucznia". Sprzęt jest przekazywany rodzicom uczniów na podstawie umowy zawartej przez gminę lub szkołę z rodzicem ucznia.
Sporo kontrowersji wzbudziły naklejki, które umieszczono na laptopach: "Krajowy Plan Odbudowy" oraz informację, że sprzęt został "sfinansowany przez Unię Europejską w ramach NextGenerationEU". Rodzice uczniów dziwili się skąd taka naklejka, skoro Polska wciąż nie otrzymała pieniędzy z KPO.
Kolejną kwestią, która wzbudza duże emocje jest obecność polityków PiS w szkołach podczas rozdawania uczniom laptopów. W Zespole Szkół w Sterdyni w powiecie sokołowskim pojawił się senator Waldemar Kraska, który przecież - jak zauważają internauci - związany jest z Ministerstwem Zdrowia, a nie Ministerstwem Edukacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Laptopy wręczyli uczniom wręczyli osobiście: Wiceminister Zdrowia, Senator Rzeczypospolitej Polskiej - Waldemar Kraska, Wójt Gminy Sterdyń – Grażyna Sikorska oraz Dyrektorzy szkół - informuje Gmina Sterdyń.
Pojawia się więc coraz więcej głosów, iż obecność polityków PiS niezwiązanych z Ministerstwem Edukacji czy nawet Cyfryzacji to po prostu element prowadzonej przez PIS kampanii wyborczej.
- Bardzo dobrze, że dzieciaki dostały laptopy, ale do uroczystości wręczenia całkowicie wystarczyłaby obecność dyrekcji, Pani wójt, ewentualnie przedstawiciela kuratorium oświaty oraz ministerstwa edukacji i nauki - wskazuje Damian Fiołek - członek Stowarzyszenia Nowa Generacja Młodych.
Po co jest tam pan senator? Przecież wiadomo, że nie zapłacił za sprzęt z własnej kieszeni, a w rządzie odpowiada za sektor zdrowia, nie edukacji. To jest typowe bezczelne robienie sobie kampanii wyborczej na cudzych decyzjach, bo później dzieciaki wpadną do domu i powiedzą rodzicom, że dostali sprzęt od Pana Kraski. I to w zasadzie wystarczy, żeby zdobyć sobie głosy rodziców, szczególnie u mniej świadomych pewnych zjawisk obywateli, w propisowskim regionie - zauważa Damian Fiołek.