W weekend portal Roksa.pl zawiesił swoją działalność, nie podając szczegółów. Jak udało nam się ustalić, administratorzy serwisu wysłali do swoich użytkowników informację o czasowym wyłączeniu strony z powodu "realizacji nakazu prokuratury".
We wtorek białostocka policja potwierdziła, że na polecenie prokuratury zatrzymała 11 osób, które zajmowały się prowadzeniem portalu z płatnymi ogłoszeniami erotycznymi.
Śledczy nie podają, o jaką stronę chodzi, jednak według nieoficjalnych informacji, są to administratorzy zamkniętego w weekend serwisu.
40 mln złotych
Portal Roksa.pl to jeden z najstarszych polskich serwisów, na których publikowane są ogłoszenia osób świadczących usługi seksualne. Jak podają śledczy, jego administratorzy zarobili przez ten czas około 40 milionów złotych.
Osoby zamieszczające ogłoszenie na stronie musiały za nie zapłacić około 50 złotych miesięcznie. Portal, według nieoficjalnych informacji, zbierał także dane osobowe użytkowników.
Od pewnego czasu Roksa życzyła sobie przesyłania zdjęć z widoczną twarzą i skanów dowodu osobistego - informuje osoba, która zamieszczała na stronie swoje ogłoszenie.
Jak poinformowali administratorzy portalu, konta firmy zostały zablokowane. Osoby, które zapłaciły za publikację ogłoszeń, na razie nie dostaną zwrotów.
Kuplerstwo w Sieci
Białostocka policja zatrzymała 11 mieszkańców woj. małopolskiego. Na teren firmy, która prowadziła portal, weszło 50 policjantów. Wśród zatrzymanych był 41-letni właściciel przedsiębiorstwa i jego 39-letni brat. Obaj usłyszeli zarzuty utworzenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Pozostałym zatrzymanym śledczy postawili zarzut kuplerstwa, czyli ułatwiania innym osobom prostytucji. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 5 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.