Długich weekendów wygląda każdy pracujący. W tym roku jednak kalendarz nie był nam przychylny i 1 maja wypadł w sobotę. Jednak zgodnie z kodeksem pracy wolne tego dnia nie może przepaść i pracodawca musi zwrócić ten dzień w innym terminie.
Każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin - wynika z Kodeksu Pracy.
Ale czy tyczy się to każdego pracownika? Okazuje się, że nie wszyscy dostaną dodatkowy dzień wolny - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna". Jak to możliwe?
Termin nie bez znaczenia
Kluczowy jest tutaj czas zatrudnienia. Jeśli pracownik rozpoczął pracę już po tym dniu, okres rozliczeniowy będzie liczyć się dopiero od momentu zatrudnienia, a więc wolnego za Święto Pracy nie dostanie.
Jak wyjaśnia "DGP", jeżeli pracownik podjął pracę już po dniu świątecznym przypadającym w sobotę, to ma do przepracowania tyle godzin, ile wynika z dni roboczych danego miesiąca.
W maju jest łącznie 11 dni wolnych (w tym Święto Pracy 1 maja, które przypadło w sobotę) i 20 dni roboczych. W praktyce do przepracowania było 19 dni, a przez 12 dni mieliśmy wolne - wylicza dziennik.