Adrian Zandberg, Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń podsumowali kampanię wyborczą na konferencji w Warszawie. Politycy pokazali kilkanaście "paktów" - zobowiązań wyborczych. Wszystkie mają być wcielone w życie po wyborach.
Liderzy Lewicy prosili swoich sympatyków, by do ostatniej chwili przekonywali znajomych i rodzinę do oddania głosu. - W Polsce nie mieszkają elektoraty, w Polsce mieszkają ludzie. To nie jest tak, że PiS czy Platforma mają jakiś elektorat na własność - mówił Adrian Zandberg.
Wybory 2019. Lewica walczy o głosy na ostatniej prostej
Szefowie partii Razem, SLD i Wiosny wieczorem odpowiadali na żywo na pytania użytkowników Facebooka. Politycy nie chcieli mówić o ewentualnej koalicji z Koalicją Obywatelską, ani (jak Robert Biedroń) zdradzać swoich politycznych planów.
Politycy kończą kampanię w dobrych humorach. Na uwagę Adriana Zandberga, że ma "wątrobę z adamantium", Włodzimierz Czarzasty odparł, że od ponad czterech lat nie pije i nie pali. W odpowiedzi na pytanie o legalizację "rekreacyjnej marihuany", Biedroń i Zandberg żartobliwie namawiali na to Czarzastego.
Czytaj też: Program wyborczy Lewicy na wybory 2019. Jak wyglądają obietnice Lewicy i ich plany na najbliższe 4 lata?
Adrian Zandberg już we wtorek w debacie wyborczej w TVN 24. Kim jest reprezentant Lewicy?
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.