Były już zespoły na wesele, były wokalistki, byli raperzy i stand-uperzy. Tym razem youtuber wziął na warsztat DJów.
Na pierwszy ogień poszedł DJ Adamus. Za 90 minut występu tego artysty trzeba zapłacić 15 tysięcy. Menadżer zapewnił, że w razie czego można ten set wydłużyć.
DJ w pakiecie
Okazało się, że niektórzy artyści dają możliwość wyboru - można zamówić sam set DJ-ski, albo też występ ze specjalną oprawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny na liście był DJ z, jak określił Dymitr, bardzo charakterystycznym kapeluszem.
Gromee, znany kiedyś z występów ze znanymi polskimi gwiazdami. Zaliczył także występ na Eurowizji - opisywał youtuber.
Tutaj szybko się okazało, że są dwie opcje do wyboru.
Jeśli chodzi o imprezy firmowe, to mamy pełny skład, czyli Gromee, wokalistka, perkusista i gitarzysta, i to jest 28 tysięcy. Natomiast taka wersja minimum, to jest Gromee plus wokal. Wyjściowo - 22 tysiące z opcją minimalnej negocjacji - usłyszał youtuber po drugiej stronie słuchawki.
Menadżer zaznaczył, że podczas imprez firmowych starają się, żeby Gromee występował wyłącznie z wokalistką. Do tego w umowie jest zapis o hotelu, gdyż nie wiadomo, gdzie DJ będzie występował dzień wcześniej lub później.
Tu się robią stawki dosyć wysokie! Mnie się wydawało, że te stawki są trochę niższe - skomentował Dymitr.
Kolejni na liście byli "starzy wyjadacze", czyli duet Kalwi&Remi. Tutaj okazało się, że żeby mieć na imprezie tych dwóch DJ-ów trzeba zadbać o... własnego DJ-a. A Kalwi&Remi są "gwiazdami wieczoru" tylko przez określony i, jak się okazuje, nie najdłuższy czas.
Na imprezach firmowych sprawdza się od 35 do 45 minut występ, bo potem towarzystwo jest już znudzone, chce iść na drineczka i nie są w stanie skupić dużej uwagi - opisywał menadżer duetu.
Taki opis zdziwił Dymitra, bo jak przyznał - wydawało mu się, że taki set powinien trwać przynajmniej półtorej godziny.
To się sprawdza, jak jest impreza klubowa i są ludzie, którzy kochają muzykę klubową. Wtedy to 1,5 godziny faktycznie DJ-set trwa. Natomiast przy imprezach filmowych - absolutnie nie. To działa na niekorzyść firmy, po 20 latach i zagraniu setek imprez mamy to sprawdzone - usłyszał od menadżera.
Tutaj Dymitr miał do wyboru dwie opcje: albo sam DJ-set Kalwi&Remi, albo też wypasione wizualnie Kalwi&Remi show, na które się składają m.in. pirotechnika, CO2, konfetti itd.
Kalwi&Remi Show to kwota 20 tys. zł a sam DJ-set to koszt 14 tys. zł. Co ciekawe - w tym przypadku zarówno przejazd, jak i noclegi są w cenie.
Najmłodszy okazał się najdroższy
Na sam koniec Dymitr zostawił młodego DJa i producenta Tribbsa. Dodzwonił się do jego producentki, która zastrzegła, że artysta ma już pełen grafik na ten rok. Jednak youtuber usiłował dociec, jakie są stawki Tribbsa.
Eventowo mniej więcej 30-35 tysięcy, to jest set 45 minut. Do tego w umowie jest zapis wynajęcia 2-3 pokoi w hotelu przynajmniej 4-gwiazdkowym - powiedziała kobieta.
Ta cena zszokowała youtubera. Nie da się ukryć, że osoby które zarabiają minimalną krajową, muszą pracować rok, żeby mieć tyle pieniędzy, ile ten DJ zarabia w 45 minut.
Sam youtuber przyznał, że gdyby firma TBA Wrocław rzeczywiście istniała i organizowałby dla niej imprezę z DJem - wybrałby duet Kalwi&Remi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.