Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały, że ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła cztery rosyjskie pociski manewrujące typu Kalibr, które zostały wystrzelone z Morza Czarnego.
26 mln dolarów na nieudany atak
Jeden pocisk został zniszczony w rejonie Odessy przez pocisk przeciwlotniczy Dowództwa Powietrznego "Południe", pozostałe trzy zostały zniszczone w centralnej Ukrainie przez pociski przeciwlotnicze Centrum Operacji Powietrznych.
Ukraińska redakcja "Forbes" wyliczyła, ile kosztował Rosję taki nieudany atak. Według danych dziennikarzy, cena czterech pocisków to 26 mln dolarów (ok. 120 mln złotych).
Czytaj także: Zaporoże jak Chersoń. Rosjanie planują pseudo-referendum
Tyle kosztuje jeden dzień wojny
Pod koniec lipca ukraińska edycja magazynu "Forbes" oszacowała, że reżim Władimira Putina każdego dnia wydaje na inwazję na Ukrainę blisko 400 mln dolarów. Na tę kwotę składają się m.in. koszty wykorzystywanego uzbrojenia i sprzętu, utrzymania żołnierzy, a także okupacji zajętych terenów.
Przykład? Armia Putina ostrzelała Ukrainę rakietami typu Ch-101. Koszt jednej to ok. 13 mln dolarów. Dla porównania pociski typu Kalibr warte są po 6,5 mln dolarów. Tańsze Iskandery kosztują 3 mln dolarów, Oniks - 1,5 mln dolarów, Ch-22 - 1 mln dolarów. Najtańszą jest rakieta typu Tochka-U - 300 tys. dolarów.