Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Bartosz Goluch | 
aktualizacja 

Wypłynęła taśma Kaczyńskiego. Rozmowa dotyczyła budowy wieżowców

243

"Gazeta Wyborcza" opublikowała opis nagrania rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Prezes PiS mówi o budowie dwóch wieżowców przez powiązaną z jego środowiskiem spółkę Srebrna. Inwestycja miała zostać wstrzymana ze względu na nieprzychylność władz stolicy i kampanię Jana Śpiewaka.

Jarosław Kaczyński rozmawiał o wieżowcach w centrum Warszawy
Jarosław Kaczyński rozmawiał o wieżowcach w centrum Warszawy (PAP, Rafał Guz)

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", 27 lipca 2018 r. w spotkaniu wzięli udział Jarosław Kaczyński, jego brat cioteczny Grzegorz Tomaszewski, austriacki biznesmen Gerald Birgfellner i jego wspólniczka, pełniąca funkcję tłumaczki. Austriak był zaangażowany w projekt budowy dwóch 190-metrowych wieżowców, które miały stanąć w przy ul. Srebrnej 16 w centrum Warszawy. Chciała zbudować je spółka Srebrna, którą kontroluje Instytut im. Lecha Kaczyńskiego. Prezes PiS jest członkiem rady fundacji wspomnianego.

Gdy zarząd spółki Srebrna odmówił austriackiemu biznesmenowi zapłaty za pracę, Birgfellner udał się do Kaczyńskiego, z którym łącznie w sprawie projektu miał spotkać się od maja 2017 roku 16 razy. Wówczas okazało się, że Srebrna nie dostała od władz Warszawy pozwolenia na budowę ani tzw. wuzetki, czyli warunków zabudowy. Jak podaje "Wyborcza", na wstrzymanie budowy wpływ miała również polityka.

- Doszły nowe elementy. Operacja Śpiewaka, nowego kandydata na prezydenta. Postawił zarzuty: partia buduje wieżowiec. (...) Po pierwsze nie dostaniemy wuzetki, jak nie wygramy tych wyborów. Po drugie, w tej chwili jest jeszcze atak z jeszcze jednej strony - cytuje Kaczyńskiego "Gazeta Wyborcza".

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Birgfellner i jego wspólniczka przekonywali, że "nie są oszustami" i przekazali wymagane rachunki i sprawozdania. Podkreślali również, że sytuacja polityczna była znana już ponad rok wcześniej. - Wszystko wiem, ja nie chcę nikogo oszukiwać. Ja wiem, że to było robione dla nas. Ja bym chciał zapłacić, tylko że do tego muszą być podstawy w papierach. Gdyby do tych wszystkich opracowań, które tu są, były dołączone rachunki - mówił prezes PiS.

Zobacz także: Zobacz także: Petru oskarża PiS i Jarosława Kaczyńskiego

Były premier zachęcał również biznesmena, by wystąpił o odszkodowanie do sądu. - Ja wtedy będę mógł być może jakoś w tej sytuacji przekonać zarząd do tego, żeby poszli na ugodę - powiedział.

O fiasko inwestycji Kaczyński oskarża władze Warszawy, które, jego zdaniem nielegalnie nie chcą wydać dokumentów umożliwiających budowę wieżowców. Jednocześnie stwierdził, że sam rozważa wystąpienie z pozwem przeciw stołecznemu ratuszowi i politykom PO, którzy "odgrażali się, że nigdy nie pozwolą" na budowę.

"Zróbmy jak Rydzyk"

Tłumaczka, która brała udział w rozmowie, miała zasugerować, by Srebrna przeprowadziła projekt wspólnie z deweloperami. Jako przykład takiego działania podała inwestycje ojca Tadeusza Rydzyka. Według niej, kontrolowany przez Skarb Państwa bank Pekao SA udzielił kredytu na budowę wieżowca za hotelem Mariott w Warszawie. Jak twierdzi, inwestycję ma prowadzić toruński redemptorysta. Jarosław Kaczyński wyjaśnia, że prowadzi ją nie ojciec Rydzyk, a warszawska kuria.

"Gazeta Wyborcza" donosi, że bank Pekao zgodził się udzielić kredytu w wysokości 300 milionów euro na budowę wieżowców przez Srebrną. O banku mówi również Grzegorz Tomaszewski - kuzyn Kaczyńskiego i właściciel firmy Forum wydającej m. in. "Gazetę Polską" i "Gazetę Polską Codziennie". Twierdzi, że przedsiębiorstwo "straciło płynność finansową" i zwracał się po pomoc do prezesa Pekao Michała Krupińskiego.

Spółka Srebrna jest kontrolowana przez Instytut im. Lecha Kaczyńskiego - fundację, która powstała w latach 90. Wówczas Jarosław Kaczyński stał na czele Porozumienia Centrum i kierował "Tygodnikiem Solidarność". Jak wspomina w autobiografii, utworzył fundację, gdyż "szukał drogi skonsolidowania środowiska tworzącego się wokół pisma". Początkowo organizacji brakowało funduszy. Te jednak udało się uzyskać dzięki współpracy z Bankiem Kredytowym z Krakowa, który na wiele lat wynajął lokal w budynku należącym do fundacji. Dochody te miały być kluczowe dla funkcjonowania Porozumienia Centrum w "chudych latach", gdy PC nie weszło do Sejmu.

Publikacja "Wyborczej", której spodziewano się w PiS, wywołała spore poruszenie w partii. W poniedziałek na Nowogrodzkiej zebrało się kierownictwo ugrupowania, do którego dołączył Antoni Macierewicz. Innym tematem omawianym na zebraniu miało być zatrzymanie byłego rzecznika MON Bartłomieja M. oraz byłego posła PiS Mariusza Antoniego K.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Mieszkali w namiocie w Łodzi. Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży
Tu matka Madzi z Sosnowca odsiaduje karę więzienia. Takie warunki ma Katarzyna W.
Zaskakujący finał poszukiwań 71-latka. Znaleźli go w lodowatej rzece
Pożar domu w Boruszowicach. Policjanci zdążyli w ostatniej chwili
Bytom. Mężczyzna i pięć nastolatek zatrzymani na ogródkach działkowych
Wjechał w armatkę śnieżną w Krynicy-Zdroju. 13-latek nie żyje
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić