Przypomnijmy. Sprawa ujrzała światło dzienne w sierpniu 2022 roku. Wówczas z parafialnego konta zniknęło 1 mln 216 tys. złotych.
Środki te, będące dotacjami z gminy i ministerstwa kultury, zgodnie z planem miały zostać wykorzystane na renowację bazyliki kolegiackiej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi Śląskiej oraz podlegającego parafii kościoła w pobliskim Gniewomierzu. Tak się jednak nie stało.
Ówczesny proboszcz bazyliki kolegiackiej - Włodzimierz G. - został zawieszony przez biskupa legnickiego Andrzeja Siemieniewskiego we wrześniu 2022 roku. W prokuraturze w Legnicy złożono natomiast dwa doniesienia w sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedno skierowała kuria (nt. możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę parafii), a drugie sam Włodzimierz G. (nt. oszustw dokonanych na jego szkodę, jak i na szkodę parafii poprzez wyprowadzenie przez osobę nieznaną i nieuprawnioną z rachunków bankowych - prywatnego, ale też parafii - sporej sumy pieniędzy).
Z konta parafii zniknęły ogromne pieniądze. Ksiądz na ławie oskarżonych
Ostatecznie śledczy zebrali dowody, że to właśnie ten kapłan "wyczyścił" konto bankowe parafii. Miał przywłaszczyć pieniądze, a następnie zakupić za nie kryptowaluty, a konkretnie bitcoiny.
Czytaj więcej: Z konta parafii w Legnickim Polu zniknęło 1,2 mln zł. "Proboszcz kupił za to bitcoiny"
W sierpniu 2023 roku ksiądz stanął przed Sądem Okręgowym w Legnicy. Duchowny nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, a także odmówił składania zeznań.
Jak podaje teraz radiowroclaw.pl, we wtorek 23 stycznia 2024 roku proces sądowy Włodzimierza G. się zakończył. Prokuratura i obrona wygłosiły mowy końcowe. Śledczy wnieśli o wymierzenie oskarżonemu kary roku i miesiąca więzienia, a także naprawy szkody.
Świadomie - mam tu na myśli rozmowy z przedstawicielami banku, uwierzytelniające dokonanie zleconych przelewów - w ciągu kilku dni zgadzał się na przelanie tychże środków z dotacji państwowych i samorządowych na konta spółki obsługującej kryptowaluty - mówił dla radiowroclaw.pl prokurator Mariusz Kluczyński.
Z kolei obrońca Włodzimierza G. zawnioskowała o zmianę kwalifikacji czynu. Zdaniem prawniczki jej klient "został nieświadomie oszukany przez prawdziwych sprawców tego przestępstwa". Wyrok zapadnie w środę 31 stycznia br. Do sprawy będziemy wracać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.