Rodzice dziecka, którzy postanawiają je ochrzcić, muszą liczyć się ze sporymi kosztami odprawianego przez księdza sakramentu. Coraz częściej duchowni oferują cenniki z wygórowanymi kwotami, niechętnie podchodząc do ich negocjacji.
Pani Monika, jedna z czytelniczek portalu gazeta.pl, zamierza ochrzcić swoje dziecko podczas Wielkanocy. Z redakcją podzieliła się obawami jakoby wybór tej daty niósł za sobą konsekwencje wyższych kosztów finansowych.
W swoim liście do redakcji podkreśliła, że teraz wraz z partnerem żałują tego wyboru. Powodem jest m.in. wysoka frekwencja w kościele w tym czasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pochodzę z religijnej rodziny. Jestem po ślubie i niedawno urodziło mi się pierwsze dziecko. Od początku chcieliśmy, aby syn był ochrzczony. Podjęliśmy decyzję, że najlepiej będzie ochrzcić go w święta. Nie wiedziałam, że organizacja chrztu jest aż tak trudna. Już dziś żałuję, że zdecydowaliśmy się na tę datę. Mogliśmy zaczekać kilka miesięcy i zorganizować wydarzenie w czerwcu czy lipcu. No, ale wyszło, jak wyszło. Teraz martwi mnie fakt, że na chrzcie mojego dziecka będzie cały kościół ludzi, bo jak wiadomo, w święta frekwencja w kościele jest wybitnie duża - wyznała pani Monika.
Czytaj także: Ksiądz pozbawił złudzeń. Nie mogą być chrzestnymi
Dodatkowo czytelniczka wskazała na ogromne koszty uroczystości. Nie kryła swojego zdenerwowania tym, iż będzie musiała zapłacić księdzu udzielającego sakramentu "podwójną kwotę".
Czytaj także: 100 zł za chrzest dziecka. Ksiądz ją wyśmiał
Jako że chrzczę dziecko po raz pierwszy to miałam pojęcia, że chrzest może aż tyle kosztować. Niektórzy mówią mi, że jesteśmy ryzykantami, bo przecież ksiądz weźmie od nas podwójną kwotę. Muszę przyznać, że szykuję się na to - wyjawiła kobieta.
- Nawet za talerzyk na sali płacę podwójnie. Żałuję, ale teraz już i tak nic nie zmienię, bo rodzina zaproszona. Co ma być to będzie. Najważniejsze, że dziecko będzie już we wspólnocie Kościoła. Szkoda, że wszystko jest takie drogie - dodała.