Weekend w Kopenhadze we dwoje, w tym wspólny wypad do kilku knajpek by spróbować lokalnego jedzenia. Z pozoru zwykła wycieczka małżeństwa, które swoje podróże rejestruje i wrzuca do sieci niespodziewanie stała się sensacją.
Wszystko z powodu cen, które nawet w dobie drożyzny i szalejącej inflacji, która w Polsce wyprzedza inne europejskie kraje przyprawia o zawrót głowy. Para youtuberów, autor kanału "Maciej je" i jego żona Sonia, pokazali ile w Danii kosztują kanapki.
Para wybrała się do kilku miejsc, w tym do legendarnej, kopenhaskiej restauracji Aamanns 1921. To tam zamówili, słynne na całą Danię "smorrebrod", czyli podawane na ciemnym pieczywie, bogate w dodatki kanapki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest to dość elegancka restauracja, więc kanapki są w takim wydaniu bardziej premium [...] Ponoć tutaj są jedne z najlepszych w Kopenhadze - mówi w nagraniu Maciej.
I jak widać w opublikowanym przez parę filmie, kanapki naprawdę są w wersji "premium". Piętrowe plastry łososia, świeży koperek i finezyjnie pokrojone ogórki czy też klasyczna wersja ze śledziem, gęstą, kwaśną śmietaną i... kwiatem bzu robią wrażenie od samego patrzenia.
Jeśli wierzyć recenzji youtuberów, duńskie kanapki zachwycają także smakiem i jak podkreśla Maciej, są to "prawdziwe dzieła sztuki".
Po zjedzeniu trzech uważam, że moglibyśmy poprzestać na dwóch, bo te dwie były już wystarczająco sycące - zapewniają youtuberzy, jednak dodają, że nadmiarowe jedzenie trudno tu uznać za błąd, bo kanapki były "naprawdę bardzo smaczne".
"Premium" okazała się też ich cena. W kopenhaskiej knajpie za kanapkę z homarem para zapłaciła aż 165 złotych. O połowę tańsze były kanapki serwowane ze śledziem, które kosztują w przeliczeniu na polską walutę "zaledwie" 80 złotych.
Za zamówienie youtuberzy zapłacili 1190 koron, czyli ok. 700 zł.
Czytaj także: Przepis na pastę z awokado. Idealna na kanapki