Oszuści cały czas modyfikują swoje metody i poszukują nowych sposobów, aby wprowadzić w błąd, wykraść nasze dane lub wyłudzić pieniądze. Tym razem ktoś próbuje oszukać na "dofinansowanie do remontów domów jednorodzinnych"
Urząd Gminy Łabunie pod Zamościem (woj. lubelskie) ostrzega mieszkańców, by nie reagowali na "zawiadomienia" jakie ktoś wrzuca do ich skrzynek na listy.
Na rozsyłanych karteczkach czytamy: "Na terenie gminy prowadzone są zapisy uzupełniające na dofinansowanie do remontów domów jednorodzinnych. Zapisy będą prowadzone do dnia 31.10.2023 r. Ilość miejsc ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń"
Czytaj także: Prawda o wykształceniu Kołodziejczaka. Gotowi?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownicy gminy, gdy tylko dowiedzieli się o procederze postanowili ostrzec mieszkańców.
Informujemy, że Urząd Gminy Łabunie nie wysyłał mieszkańcom naszej gminy "zawiadomienia" załączonego na poniższym zdjęciu i nie ma ono związku z Urzędem Gminy Łabunie - czytamy w komunikacie.
Czytaj także: Córka naczelnika policji w tarapatach. Będzie donos
Oszuści cały czas także próbują naciągnąć seniorów na "historię o rzekomym wypadku córki". Ostatnio ofiarą tego procederu padła 76-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego. Kobieta straciła aż 74 tys. złotych.
W piątek 22 września w domu 76-letniej mieszkanki powiatu zamojskiego zadzwonił telefon stacjonarny. Kobieta w słuchawce usłyszała damski głos, rzekomo miała być to jej córka. 76-latka usłyszała: "cześć mamuś miałam wypadek, zabiłam kobietę i potrzebuję pieniędzy w kwocie około 300 tys. złotych na kaucję, abym mogła dzisiaj wyjść do domu".
Następnie do rozmowy włączyła się "policjantka", która tłumaczyła, że muszą działać szybko, ponieważ za kilka minut zamykana jest kasa i nie zdążał wpłacić kaucji.
Zmanipulowana 76-latka powiedziała kwotę posiadanych oszczędności i zobowiązała się pomóc. Dalej rozmówczyni poleciła spakować wszystkie pieniądze w papierową torbę i przekazać je kurierowi. Po kilku minutach pod domem 76-latki pojawił się kurier. Nieświadoma oszustwa seniorka przekazała mu swoje oszczędności w kwocie 74 tysięcy złotych - relacjonuje policja.
Kiedy emocje opadły zadzwoniła do męża córki. Zięć zdziwiony telefonem teściowej powiedział, że razem z córką 76-latki są w domu i nic podobnego się nie wydarzyło. Pokrzywdzona zrozumiała, że została oszukana. O oszustwie powiadomiła służby.