Zakaz handlu w niedziele zaczął obowiązywać w 2018 roku. Następnie rząd zdecydował się na zaostrzenie przepisów.
Mimo to obecny zakaz handlu nadal ma wiele niedoskonałości. Przedsiębiorcy skrzętnie je wykorzystują i dzięki temu mogą działać siedem dni w tygodniu. Rząd ma to na uwadze.
Chcemy, żeby ustawa o wolnych niedzielach dla pracowników handlu działała w rzeczywistości, w praktyce, a nie była omijana przez wykorzystywanie jakiś luk. Ustawa, jak rozumiem, po prostu ma na celu domknięcie tych luk. (...) Projekt nowelizacji ma na celu uszczelnienie przepisów, które zostały wdrożone wcześniej - zapowiadał w lipcu premier Mateusz Morawiecki.
"Solidarność" chce jeszcze ostrzejszych zasad!
We wtorek doszło do obrad Parlamentarnego Zespołu na rzecz Rozwoju i Promocji Polskiego Handlu. W trakcie spotkania dyskutowano między innymi nad nowelizacją ustawy dot. zakazu handlu w niedzielę.
Głos zabrał chociażby szef sekcji handlowej NSZZ Solidarność. Alfred Bujara uważa, że potrzeba jeszcze większego ograniczenia handlu!
Przecież na Zachodzie i w Europie Środkowej są ograniczone możliwości otwarcia sklepów. U nas nie. (...) Tam po godzinie 20 w niektórych krajach, w niektórych po 21, może się otworzyć tylko malutki sklep. O 18.30, teraz o 19, jak państwo wiecie, w Brukseli sklepy się zamykają. U nas mogą handlować nawet i całą noc - mówił, cytowany przez "Fakt".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.