Łukasz Filipowicz został wybrany nowym burmistrzem Zakopanego. Jednym z jego wiodących postulatów jest zmiana formuły "Sylwestra Marzeń" TVP. Impreza odbywała się w stolicy Tatr od 2016 roku. Do miasta przyjeżdżały wielkie gwiazdy, a co za tym idzie dziesiątki tysięcy turystów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie będzie "Sylwestra Marzeń". Burmistrz tłumaczy
Tak wielka impreza wiąże się z dodatkowymi wpływami - w szczególności dla branży turystycznej. Z pozoru dziwić może zatem fakt, że nowy burmistrz Zakopanego nie chce "Sylwestra Marzeń" w swoim mieście. Postanowiliśmy zapytać Łukasza Filipowicza o przyczynę takiego podejścia. Przedstawił nam swoje argumenty. Nazywa sylwestra organizowanego do tej pory przez TVP "kontrowersyjną imprezą".
Uważam, że to jest impreza o bardzo dużej skali, a Zakopane i tak jest oblężone w tym okresie, więc organizowanie takiej imprezy mija się z celem. Natomiast nie jestem przeciwny takiej imprezie w innym czasie. Uważam, że w sylwestra nie, ale taki festiwal disco-polo można byłoby zrobić w innym terminie, aby nie było to uciążliwe - tłumaczy nowo wybrany burmistrz Zakopanego.
Zobacz również: Była 4:45. Spójrzcie na zdjęcie sadownika. "Skutki opłakane"
Filipowicz przyznał, że z organizacją takiego wydarzenia wiąże się wiele niedogodności. Chodzi m.in. o bezpieczeństwo turystów i kwestie wizerunkowe.
Nowy burmistrz mówi także, że zachowanie części osób przyjezdnych w sylwestra pozostawia wiele do życzenia. Do tego wszystkiego dochodzą ciągnące się do miasta korki. Zamiast "Sylwestra Marzeń" proponuje mniejszą imprezę, by goście hotelowi mieli gdzie wyjść.
Sylwester w Zakopanem powinien być, ale na mniejszą skalę. Powinna to być impreza promująca lokalne wartości, tutejsze zespoły, artystów. Mamy co pokazać w Zakopanem. Myślę, że to właściwy kierunek - mówi nam Filipowicz.
Nowy włodarz na razie nie ma jeszcze mocy prawnej, by cokolwiek zmienić — nie został zaprzysiężony na burmistrza. Wydaje się jednak, że gdy już obejmie urząd, los "Sylwestra Marzeń" będzie przesądzony. Łukasz Filipowicz jest absolwentem Zespołu Szkół Hotelarsko-Turystycznych. Jest absolwentem Wydziału Zarządzania szwajcarskiej szkoły Swiss Hotel Management School oraz brytyjskiego Uniwersytetu w Derby na kierunku zarządzanie hotelarstwem i wydarzeniami. Był dyrektorem ośrodka FIAN w Zakopanem. Dlatego zna branżę hotelarską od podszewki. Czy nie obawia się reakcji właścicieli pensjonatów w Zakopanem na wieść o zmianach dotyczących "Sylwestra Marzeń"?
Nie obawiam się, sam wywodzę się z tej branży. Lokalny biznes niewiele na tym korzysta. Wielu z tych turystów to goście na jedną noc, którzy nie korzystają nawet z noclegów. Przyjadą pociągiem, wysiadają, potem wracają - mówi nam Łukasz Filipowicz.
Górale o "Sylwestrze Marzeń". Komentują słowa burmistrza
Postanowiliśmy zapytać właścicieli ośrodków znajdujących się w Zakopanem o reakcję na postulat dotyczący zmiany formuły "Sylwestra Marzeń". Przyznają, że impreza przyciąga do Zakopanego rzesze turystów.
W tym momencie zapytania są bardzo sporadyczne. Nasz ośrodek przyjmuje rezerwacje dopiero po wakacjach. Na samego sylwestra do miasta przyjeżdża więcej osób niż w okresie letnim - mówi nam właścicielka jednego z pensjonatów. - Mimo tego też uważam, że trzeba tę imprezę zmodyfikować. Turyści niszczą naszą Rówień Krupową. Ludzi jest za dużo. Do tego dochodzi kwestia Parku Tatrzańskiego, hałasu, zwierząt. Poza tym z doświadczenia wiem, że ludzie przyjeżdżają do nas po prostu na sylwestra, niekoniecznie wszyscy udają się na tę imprezę. Na razie trudno jednak powiedzieć, jak to może na nas wpłynąć - dodaje.
Zakopane bez "Sylwestra Marzeń". Pytamy górali o ich zdanie
W większości pensjonatów o sylwestrze jeszcze nie myślą. U Pani Małgorzaty rezerwacje ruszą dopiero we wrześniu lub nawet w październiku.
Trudno powiedzieć, czy ewentualny brak "Sylwestra Marzeń" jakoś na nas wpłynie - czy będzie lepiej czy gorzej. Moim zdaniem lepiej, gdyby impreza się odbyła, bo goście mieli zawsze co ze sobą zrobić. Tak to będą siedzieć w pokojach - mówi nam kobieta, która wynajmuje pokoje w Zakopanem.
Hotelarze wolą się nie martwić na zapas. Twierdzą, że do Zakopanego w okresie świąteczno-noworocznym turyści przyjadą i tak. W jednym z ośrodków, gdzie podpytujemy o deklarację burmistrza, rezerwacje można składać od sierpnia.
Trudno powiedzieć, czy ta decyzja na nas wpłynie. U nas w sylwestra zawsze i tak jest pełno gości. Z tego, co słyszałam i tak ma być jakaś impreza zastępcza, więc zobaczymy, jak to się wszystko ułoży - mówi nam właścicielka.
Zobacz koniecznie: Plaga w Zakopanem. Chodzi o długi weekend majowy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.