Zakopane przyciąga turystów nie tylko zimą, ale przez cały rok. Jedni przyjeżdżają, by skorzystać z atrakcji, jakie proponuje miasto, inni wstają o świcie, by zdobywać szczyty Tatr. Każdy może znaleźć, coś dla siebie.
"Ktoś się z owcą na łby pozamieniał"
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy jednak wracają usatysfakcjonowani i zadowoleni z wyjazdu. Na facebookowej grupie "Zakopane i Tatrzański Park Narodowy", która zrzesza ponad 330 tys. internautów jeden z turystów podzielił się swoją refleksją na temat pobytu w Zakopanem. Mężczyzna narzeka na wysokie ceny w stolicy Tatr i podkreśla, że z tego właśnie powodu szybko tam nie wróci.
Powróciliśmy już do domu. Tatry jak zwykle piękne i majestatyczne. Ale pewien nieciekawy posmak pozostał. Ceny! Ja nie wiem, czy ktoś się z owcą na łby pozamieniał, ale długo już Zakopanego nie odwiedzę. To, co było w tym roku w niektórych przypadkach i miejscach to się w głowie nie mieści. Mój faworyt to piwo Tatra na Gubałówce za 18 zł. Ja wszystko rozumiem, ale są pewne granice. Chciwość odpycha... przynajmniej mnie - ocenił turysta.
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Wielu z nich przekonuje, że ceny w restauracjach bardzo się różnią i czasami wystarczy zboczyć z główniej ulicy, by zjeść posiłek za przyzwoitą cenę.
Wystarczy trochę poszukać, żeby nie przepłacać. Parking po drodze do Kuźnic 40 zł, 200 m przed rondem po 10 zł. Dania na Krupówkach po 60 zł, te same kawałek dalej po 30 zł - czytamy w komentarzach.
Nigdy nie narzekałam na ceny w Zakopanem. To jest normalne dla mnie, że piwo na Gubałówce będzie kosztowało więcej, niż w innych częściach Zakopanego. Z tego samego powodu czynsz za lokal na Gubałówce będzie pewnie pięć razy większy niż w innych częściach Zakopanego. Szczerze, nie rozumiem tego wiecznego stękania. Wszystko drożeje (...), a ludzie, którzy prowadzą własne biznesy powinni mieć ceny sprzed 10 lat - napisała oburzona internautka.
Ceny są różne. W jednym miejscu zapłacisz 18 w drugim 10. Nie ma problemu, ale jak siedzisz w knajpie i za stolikiem wydasz kilka stówek a do tego musisz dopłacić 2,50 za każde wejście do toalety w tej samej knajpie, to już jest lipa - stwierdził inny internauta.