Po czyjej stronie leży wina?
Wysokie ceny energii i drożyzna w sklepach nie odpuszczają. Z tej okazji IBRiS zapytał na zlecenie "Rzeczpospolitej" o to, kto zdaniem Polaków odpowiada za ten stan rzeczy. Wyniki mogą miejscami zaskakiwać.
Na pytanie "kto odpowiada za wzrost cen energii i gazu?", badani wskazali trzy czynniki: Rosję (56 proc.), politykę klimatyczną Unii Europejskiej (50,6 proc.) oraz rząd (48,1 proc.). Blisko co trzeci ankietowany obarcza winą koncerny energetyczne (36,6 proc.) i światowe problemy związane w Covid-19 (28,4 proc.) oraz... opozycję (9,4 proc.).
Polacy zostali również zapytani o to, kto ich zdaniem odpowiada za wysokie ceny w sklepach. W tym przypadku zwycięzcą sondażu okazał się rząd (63.5 proc.) Jednocześnie aż 59,8 proc. badanych wskazało na światowe problemy gospodarcze związane z pandemią (59,8 proc.) oraz Narodowy Bank Polski (32,3 proc.).
IBRiS postanowił również wyczuć nastroje Polaków związane z działaniami gabinetu Mateusza Morawieckiego. Pytani o działania rządu w walce z inflacją prawie 60 proc. respondentów stwierdziło, że są one nieskuteczne. Pozytywnie działania rządu ocenia z kolei nieco ponad 37 proc. respondentów.
Badanie telefoniczne IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej" przeprowadzono w dniach 7-8 stycznia na próbie 1100 respondentów.