Czytaj także: Lubisz zbierać kasztany? Możesz na tym zarobić!
Podczas gdy rząd zachęca obywateli do zbierania chrustu, coraz popularniejsze stają się także inne formy zbieractwa. Dary jesieni w postaci orzechów, owoców dzikiej róży czy pigwy chętnie wykorzystywane w przemyśle cukierniczym lub do wyrobu nalewek od lat cieszą się popularnością.
Jednak o tym, że do skupów równie chętnie przyjmowane są tak popularne w parkach kasztany czy żołędzie nie wie każdy. Owoce kasztanowca czy dębu świetnie sprawdzają się jako pasza dla dzikich zwierząt, zatem chętnie skupowane są przez leśników.
Dlaczego o wiele bardziej warto szukać owoców dębu, skoro kasztanowce są w polskich parkach o wiele popularniejsze i łatwo dostępne? Odpowiedź jest prosta: ze względu na cenę.
Podczas gdy ceny skupu kasztanów od lat utrzymują się na podobnym poziomie i w niewielu lokalizacjach wykraczają poza kwotę 1,50 złotych za kilogram, na żołędziach naprawdę można zarobić wielokrotność tej sumy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny w skupach za żołędzie szypułkowe zaczynają się od 2 złotych za kilogram, ale na tym nie koniec. Na warszawskim Żoliborzu oferowana kwota za dębowe owoce to już 4 złote, a rekordowa stawka, czyli całe 5 złotych za kilogram wypłacana jest dla zbieraczy w Przewalu.
Warto także zainteresować się tematem jeśli w naszym mieście funkcjonuje zoo. Ogrody zoologiczne raczej nie oferują zapłaty za przyniesione owoce dębu i kasztanowca, ale zwierzęta na pewno będą nam wdzięczne za pomoc w dostarczaniu posiłków. Trzeba jednak pamiętać, żeby wyselekcjonowane owoce były suche i nie podchodziły pleśnią.