Wiele zmieniła oczywiście pandemia koronawirusa. W marcu i kwietniu br. handlarze nie wystawiali stoisk, bo nie było turystów. "Gazeta Krakowska" podaje, że w maju działali, ale zbyt wiele nie zarobili.
Dziennikarze wspomnianego tytułu ujawniają, że teraz Zakopiańskie Centrum Kultury ogłosiło przetarg na dzierżawę stoisk od 1 lipca do 30 czerwca 2021 roku. Zainteresowanie handlarzy jest bardzo niewielkie. Ma to głównie związek z kwotami, jakich oczekuje ZCK.
Zdecydowaliśmy, że nie będziemy w tym roku przystępować do przetargu chyba, że ZCK zmieni do nas nastawienie - mówią w rozmowie z "Gazetą Krakowską" osoby, które handlują oscypkami na Krupówkach i pod Gubałówką.
Zobacz także: Wyjazd w góry po nowemu
Czytaj także:
Handlarze skarżą się, że są źle traktowani
W trakcie rozmów z przedstawicielami "Krakowskiej" handlarze podkreślają, że żąda się od nich niemałych pieniędzy, co nie idzie w parze z dobrym traktowaniem przez ZCK.
W naszej opinii jesteśmy tylko od tego by płacić Zakopiańskiemu Centrum Kultury ciężkie pieniądze a nie dostajemy nic w zamian. To nie do uwierzenia ale płacąc 20 tysięcy złotych miesięcznie odcina się nam nawet... prąd przez co nie mamy jak podłączyć lodówek w których powinniśmy trzymać serki. Skutek tego jest taki, że później przychodzi do nas Sanepid i dostajemy mandaty zupełnie nie z naszej winy - skarżą się oscypkarze.
ZCK odniosło się do uwag handlarzy. Przedstawiciele tego podmiotu twierdzą, że prąd dla lodówek jest zagwarantowany. Ponadto podkreślają, że nie chcą dopuścić do tego, by handlarze wynajmowali stoiska tylko w wakacje. Doprowadziłoby to do sytuacji, że jesienią kramy stałyby puste.
Czy handlarze i ZCK wypracują kompromis? Czas pokaże. Póki co sytuacja mocno niepokoi. Nie można wykluczyć, że w najbardziej turystycznych miejscach w górach zabraknie oscypków, co do tej pory było czymś nie do pomyślenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.