O sytuacji mieszkańców osiedla Rubinkowo w Toruniu pisze "Fakt", do którego zwróciła się jedna z czytelniczek. Kobieta ze skrzynki na listy wyjęła informację o podwyżce i postanowiła zainterweniować.
Za 48-metrowe mieszkanie płacę ponad 800 zł, a za moment będą chcieli jeszcze więcej — mówi w rozmowie z "Faktem" mieszkanka toruńskiego blokowiska.
Czytaj także: Sukces mieszkańców. Właściciel musi obniżyć czynsz
I dodaje, że mieszkańcy osiedla to głównie osoby starsze albo rodziny z małymi dziećmi, którym się nie przelewa. Szczególnie, że jak podkreśla - blok w niczym nie przypomina strzeżonych, warszawskich osiedli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze dwa lata, jak nie działa światło przed moją klatką schodową. O non stop zepsutym domofonie nie wspomnę. Kolejna rzecz, która mnie doprowadza do wściekłości — śmieci wysypujące się z kontenerów - wylicza poirytowana.
Opłaty mają wzrosnąć już w czerwcu. Zmieni się koszt metra sześciennego wody i ścieków.
Łączna opłata za zużycie metra sześciennego wzrasta z 10,66 do 11,08 zł brutto — dowiadują się mieszkańcy. Tym samym miesięczna opłata ryczałtowa wzrasta z 57,60 do 59,83 zł na osobę - pisze "Fakt".
Jak na te zmiany zareagowali mieszkańcy? Kobieta, która nagłośniła problem rozmawiała z sąsiadami.
Jedni są po ludzku wkurzeni, inni się martwią. Jak wiązać koniec z końcem? Kupić leki i jedzenie? Wykończą nas — opisuje na łamach Faktu.
I podkreśla, że choć dla wielu osób takie podwyżki mogą wydać się śmieszne, to dla niej wiążą się z ogromnym wydatkiem.