Słynne obiekty Pili Pili na Zanzibarze od lat prowadzi Wojciech Żabiński znany jako "Wojtek z Zanzibaru". W lutym sieć hoteli zawiesiła swoją działalność, informując, że placówkę "trzeba uzdrowić, tak aby przygotować się do nowego otwarcia, które odbędzie się 4 czerwca 2022 r.".
Niestety, klienci, którzy mieli zaplanowane wakacje na wyspie nie pałali tak wielkim entuzjazmem z powodu "nowego początku" Pili Pili. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Zawiadomienie złożyło 13 osób indywidualnych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki. Postępowanie jest na początkowym etapie.
Jak informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku: - Postępowanie dotyczy oszustw między innymi przy organizacji zagranicznych wyjazdów - cytuje kobietę Radio Gdańsk. Oprócz osób, które zapłaciły za wakacje, które się nie odbyły, zawiadomienie złożył także minister sportu i turystyki.
Dotyczy ono prowadzenia działalności turystycznej bez wymaganego prawem wpisu, a następnie wbrew zakazowi. Prokurator Okręgowy w Gdańsku podjął decyzję o prowadzeniu jednego postępowania, dotyczącego działalności firmy turystycznej Pili Pili.
Uskarżać mieli się także pracownicy, którzy nie otrzymywali pensji. Jak podaje anonimowy rozmówca "Pulsu Biznesu" w lutym: - W Pili Pili dzieją się dantejskie sceny. Pracownicy, którzy nie otrzymywali pensji, rozkradają hotele i zniszczyli samochód właściciela.
"Wojtek z Zanzibaru" w 2019 roku został skazany przez gdański sąd na dwa lata i dwa miesiące pozbawienia wolności. Otrzymał też 200 stawek dziennych grzywny, o stawce w wysokości 100 złotych. Kara dotyczy innego oszustwa.
Celebryci nie polecą na Zanzibar, a przynajmniej nie do Pili Pili? Z usług sieci miała korzystać m.in. Natalia Kukulska, Małgorzata Socha, Magdalena Różczka, Katarzyna Zielińska czy Anna Dereszowska.