Zobaczyła rachunek i nie mogła uwierzyć. Ludzie wyjeżdżają do innych krajów, by nie przepłacać
Znana Tiktokerka prowadząca konto rodzina w Australii podzieliła się filmikiem dotyczącym cen usług dentystycznych w tym kraju. Wybrała się z trójką swoich dzieci na przegląd dentystyczny. Pomimo tego, że żadne z dzieci nie miało poważnych problemów, zapłaciła naprawdę wysoki rachunek. Cena zwala z nóg.
Gosia pokazała na koncie rodzinawaustralii ile trzeba zapłacić za usługi dentystyczne dla dzieci.
Rodzina w Australii
Rodzina w Australii to konto na Instagramie oraz Tik-toku prowadzone przez Gosię Charęzińską — żonę Marcina i matkę trójki dzieci. Rodzina cztery lata temu przeprowadziła się do Australii. Na początku mieszkali w Sydney, a obecnie mieszkają w małym miasteczku Grafton w stanie Nowa Południowa Walia. Gosia jest z wykształcenia psychologiem, a obecnie kontynuuje naukę na studiach doktoranckich. Pisze o wypaleniu rodzicielskim u matek. Na swoich socialach pokazuje rodzicielstwo od tej zwyczajnej, codziennej strony.
15 punktów karnych i 1,5 tys. mandatu. Nagrali kierowcę busa
Usługi dentystyczne w Australii
Jak podaje Tik-tokerka, Australia ma jedne z najdroższych usług dentystycznych na świecie. Wybrała się ze swoimi dziećmi — Stasiem, Zosią i Stefanem — na profilaktyczny przegląd i pokazała rachunek. Staś ma 7 lat, Zosia 5, a Stefan 3. Dodała, że była to ich pierwsza wizyta w tamtym miejscu. Wcześniej udawało im się korzystać z usług gdzie indziej i tam cena wynosiła 50 dolarów od dziecka.
Jak wspomina, niedawno otrzymała kartę medicare, która uprawnia do korzystania z publicznej opieki zdrowotnej. Znalazła informację, że dzieciom przysługuje pewna pula pieniędzy, którą można przeznaczyć m.in. na taki przegląd. Liczyła, że chociaż część rachunku będzie pokryta z budżetu.
Najmłodsze dziecko miało zrobiony jedynie pobieżny przegląd, 5-latka przegląd, fluoryzację oraz czyszczenie osadu, a 7-latek przegląd, fluoryzację, czyszczenie kamienia oraz rentgen jednego zęba. Ile zapłaciła? Aż 630 dolarów.
Tik-tokera powiedziała także, że w sytuacji, gdy Australijczycy mają poważne problemy z zębami, wyjeżdżają do krajów, w których usługi dentystyczne są tańsze. Np. do Tajlandii czy na Bali.
