O sprawie informuje Fakt. Wyjaśnia, że niedawno jeden z dziennikarzy tego tabloidu przebywał w Egipcie w popularnym kurorcie - Hurghada. Reporter zdecydował się na zrobienie zakupów w sklepie znanej tam sieci - Spinneys. To, co go najbardziej zadziwiło w tej placówce - to ceny.
Czytaj więcej: Studniówka tylko dla bogaczy. Ceny jeżą włos na głowie
Zrobił zakupy w egipskim markecie. "Zaskoczenie przy kasie!"
Swoją uwagę klient skoncentrował na podstawowych produktach spożywczych tj.: pieczywie, maśle, cukrze, serze, mleku, jajkach, mięsie, warzywach i owocach. Wszystko dokładnie przeanalizował.
To, co sprawiło, że aż przetarł oczy ze zdumienia była niska cena masła. Otóż w egipskim supermarkecie za kostkę trzeba zapłacić - w przeliczeniu na złotówki - tylko... 1,82 zł. Dla porównania w Polsce to wydatek rzędu niemal 6 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto, w Egipcie tanie jak barszcz są... pomidory. Ich cena to 4,68 zł, a nad Wisłą aż 11 zł. Niewiele zapłacimy też za banany, bo 3,38 zł. Co ciekawe, jabłka w Egipcie kupimy trzy razy drożej, niż w Polsce.
Rarytasem w Hurghadzie jest mąka pszenna – kilogramowa paczka kosztuje aż 7,20 zł. My płacimy średnio 2,27 zł. W Egipcie droższe jest też słodzenie. Cukier to wydatek rzędu 7,80 zł. W markecie w Polsce wystarczy 5,37 zł. Kolejny przykład tamtejszej drożyzny to herbata, która kosztuje aż "dychę" - czytamy na Fakt.pl.
Dziennik zaznacza jednak, że w Egipcie zarabia się bardzo mało. Dodaje, że w przeliczeniu na polską walutę tamtejsza pensja minimalna to jedynie 390 zł. Natomiast w Polsce najniższa krajowa wynosi 3,6 tys. zł brutto.