Wygląda na to, że trujemy się sami. Amerykańscy specjaliści przebadali próbki kurzu z ponad 45 tys. domów. Z ich badań wynika, że niezwykle szkodliwe związki chemiczne pochodzące ze środków czystości, kosmetyków i urządzeń elektrycznych są kumulowane właśnie w domowym kurzu, który później częściowo wdychamy.
Najbardziej zagrożone są małe dzieci. To one często bawią się na podłodze, gdzie są najbardziej narażone na kontakt z toksycznym kurzem. Jednak w ich przypadku naukowcy zwrócili także uwagę, że z czystością nie warto przesadzać. Najmłodsi dorastający w idealnie czystych domach są z kolei narażeni na problemy z astmą i licznymi alergiami, bo w swoim codziennym otoczeniu nie mieli wystarczającego kontaktu z niektórymi mikrobami - informuje "The Guardian".
Myślimy o domu jako miejscu bezpiecznym, w którym zawsze możemy się schronić. Jednak niestety nasze domy są zanieczyszczone przez nas samych i wcale nie jest tam tak bezpiecznie, jak się wydawało - skomentowała wyniki badań Veena Singla, współautorka raportu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.