Internauci od kilku dni debatują o tym, kto powinien zagrać role w serialowej ekranizacji przygód nastoletniego czarodzieja.
Są jednak przypadki, gdzie po prostu trzeba szukać nowych twarzy, bo ich pierwotni odtwórcy nie żyją. Tak jest w przypadku Severuse'a Snape'a. Grający go Alan Rickman zmarł w 2016 roku.
Dla wielu idealnym serialowym odpowiednikiem profesora Snape'a były Adam Driver - amerykański aktor, znany z roli w takich filmach, jak "Historia Małżeńska", "Gwiezdne Wojny" czy "Dom Gucci".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Driver w mojej głowie już zarezerwował rolę profesora Snape'a - napisał jeden z internautów.
Jego wyraz twarzy, jako irytującego Snape'a jest absolutnie na miejscu - dodał kolejny.
22 lata po premierze
Filmy o Harrym Potterze wchodziły do kin niemal rok po roku od 2001 do 2011 roku. Nic dziwnego, że wiele osób wychowało się najpierw na książkach, a następnie na filmowej adaptacji przygód nastoletniego czarodzieja.
Jednak liczby nie kłamią - od 2001 roku minęły 22 lata. I dokładnie 22 pozycje liczy lista osób z obsady, które dzisiaj już nie żyją.
W zeszłym roku zmarł Robbie Coltrane, który wcielał się w rolę Hagrida. Niespełna miesiąc temu w wieku 56 lat zmarł Paul Grant, który wcielił się w rolę goblina w banku Gringotta.
Filmowy Malfoy byłby dziś półsierotą - Helen McCrory, która brawurowo wcieliła się w rolę Narcyzy Malfoy, zmarła w kwietniu 2021 roku w wieku zaledwie 52 lat.
Dziś nie ma wśród nas także Richarda Griffithsa (odtwórcy roli Vernona Dursley'a), Roberta Hardy'ego (filmowego Korneliusza Knota), Johna Hurta (wcielał się w rolę pana Ollivandera) czy nawet Elizabeth Spriggs - filmowej "grubej damy". Spriggs zmarła w 2008 roku, jeszcze zanim ostatnie filmy o Potterze weszły do kin.
Można powiedzieć, że ci aktorzy wcielali się w te role kiedyś, a nowa ekranizacja może tych bohaterów nie potrzebować. Pamiętajmy jednak, że serialowa wersja również ma opowiadać historię Harry'ego od momentu, kiedy dowiedział się, że jest czarodziejem.
Ciężko będzie obsadzić Daniel'a Radcliffe'a i Ruperta Grinta w roli 11-latków, dlatego dla niektórych kwestia zmiany obsady jest nieunikniona.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.