W ostatnich dniach jak bumerang wróciła dyskusja w sprawie niestosownego żartu Krzysztofa Daukszewicza z 15 maja. Jeden z gospodarzy "Szkła kontaktowego" najpierw piętnował wypowiedzi prawicowych polityków o "zmianie płci". Gdy na ekranie pojawił się Piotr Jacoń, wypalił: - A jakiej płci on dziś jest?
Słowa satyryka dotknęły Jaconia dość mono. Jest on ojcem transpłciowej córki Wiktorii. Sam bardzo aktywnie działa na rzecz osób transpłciowych, stąd skrytykował wypowiedź Daukszewicza. Po swoim zniknięciu z TVN24 Daukszewicz wysłał do Jaconia oskarżycielski SMS. Artur Andrus i Robert Górski w ramach solidarności odeszli ze "Szkła kontaktowego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Rozmawia z rosyjskimi jeńcami. Oto co mówią o Polsce
Jacoń po powrocie urlopu zamieścił na Instagramie wpis, w którym opisał swoją rozmowę z Daukszewiczem. Przypomniał też, że miesiąc temu chciał szukać sojuszników, a nie wrogów. Jego słowa podzieliły jednak internautów. Wielu z nich nie było zachwyconych faktem, że Jacoń pokazał treść smsa od Daukszewicza. Są zdania, że dziennikarz sprowadził na satyryka większy hejt.
Zdanie w tym temacie zdążyła wygłosić także Hanna Lis. Była prezenterka TVP nie jest blisko związana z TVN, choć wystąpiła w "Azja Express" i prowadziła programy w TVN Style. Kobieta wyraźnie opowiedziała się po stronie Jaconia w swoim wpisie, uderzając w Daukszewicza.
"'Szkła' nie oglądam od dawna. Od dawna irytowała mnie ta maniera infantylnego heheszkowania z rzeczy ze wszech miar poważnych. Współczuję, że pan Daukszewicz niczego nie zrozumiał, a teraz (nakręcając na Ciebie nagonkę) jeszcze stroi się w piórka ofiary. Jak nie lubię tego słowa, to tym razem ciśnie się na usta podsumowanie: dziaderska mentalność" - stwierdziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.