Najnowszy film Agnieszki Holland, który wszedł do polskich kin 22 września 2023 r., już w momencie ukazania pierwszych trailerów wzbudzał niemałe emocje. Widać je w debacie publicznej oraz w internecie.
Akcja tocząca się na granicy polsko-białoruskiej i opowiadająca o uchodźcach, a także działaniach straży granicznej, musiała wręcz wywołać kontrowersje. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie pozostawiali na nowym dziele uznanej reżyserki suchej nitki, uważając to nie tylko za atak na służby publiczne i żołnierzy, ale również za atak na Polskę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokazuje w nim sceny, że Polacy dają uchodźcom wodę z pokruszonym szkłem, oni pokazują, że nasi ludzie są jakimiś ciemniakami, bydlakami. Oni pokazują Polaków jako prymitywów - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Z drugiej strony wiele osób jest zdania, że film wcale nie jest aż tak kontrowersyjny i porusza istotne tematy społeczne, a to, co wokół niego się dzieje, to zorganizowana ze strony rządu PiS kampania hejtu. Przypomnijmy, że w przyszłości ze strony polityków partii rządzącej oberwało również się takim głośnym tytułom, jak "Ida" czy "Pokłosie".
Bąkiewicz chce wycofania "Zielonej Granicy" z kin. Dlaczego?
Wyjątkowo zaciekłym przeciwnikiem "Zielonej Granicy" od początku był Robert Bąkiewicz - prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości, założyciel Straży Narodowej oraz polityk Suwerennej Polski, który nie dostał się do Sejmu w tegorocznych wyborach. Bąkiewicz zrobił to, co zapowiadał od dawna - złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wstrzymanie emisji w kinach filmu Holland.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami skierowałem do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wstrzymanie emisji paszkwilu autorstwa Agnieszki Holland - Zielona Granica - napisał na swoim koncie na platformie X (wcześniej Twitter).
Czytaj również: Strzelanina w Toruniu. Na ulicy ludzie w kajdankach
O co tak właściwie poszło? W jednej ze scen postać Bogdana odgrywana przez Macieja Stuhra bardzo dosadnie wypowiada się o Marszu Niepodległości, jego uczestnikach oraz jego organizatorach. Bąkiewicz odebrał to jako atak na swoje dobre imię i uznał, że o nie zawalczy. Czego zażądał w swoim wniosku?
Jako wieloletni organizator Marszu Niepodległości, działając w imieniu własnym jak i setek tysięcy polskich patriotów domagam się: udzielenia zabezpieczenia roszczenia Uprawnionego z tytułu naruszenia dóbr osobistych poprzez: wstrzymanie na okres 3 miesięcy wyświetlania produkcji filmowej w reżyserii Agnieszki Holland pod tytułem "Zielona granica"; w przypadku nieuwzględnienia wniosku z pkt. a petitum, wnoszę o zobowiązanie Kino Świat sp. z o.o. jako dystrybutora Filmu do wyświetlania przed Filmem planszy, na której znajdzie się informacja: "Kino Świat sp. z o.o. oraz Agnieszka Holland oświadczają, że wydarzenia przedstawione w niniejszym Filmie mogą naruszać dobra osobiste organizatora Marszu Niepodległości – Roberta Bąkiewicza – w postaci godności i dobrego imienia" - poinformował Bąkiewicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.