Producenci programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" najwidoczniej nie wyciągają wniosków z przeszłości. Gdy w 2018 r. Bogumił Romanowski pokazał się jako raper Drake, zachodnie media nie były zachwycone takim pomysłem. "Piosenkarz zapewnił widzom zarówno obrzydliwy występ, jak i obraźliwy wygląd, wcielając się w Drake'a" - przeczytać można było na complex.com.
W 2021 r. było podobnie. Oburzenie wywołał Tomasz Ciachorowski, który "stał się" Kanye Westem na potrzeby wykonania "Stronger". Wtedy wiele osób ostro skrytykowało show. To wszystko jednak blednie w porównaniu z aferą, jaka rozpętała się kilka dni temu po występie Kuby Szmajkowskiego jako Kendricka Lamara z drugiego odcinka 19. sezonu show Polsatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mgnieniu oka pojawiły się oskarżenia o tzw. "blackface". Zjawisko to polega na zastosowaniu makijażu mającego nadać postaci cechy, które są stereotypowymi wyobrażeniami na temat wyglądu osób ciemnoskórych. Z tego powodu o show napisała spora część zachodnich mediów, w tym "The Guardian".
The Hollywood Reporter poinformował, że firma Banjiay Group, dla której Endemol Shine Polska produkuje "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", szybko odcięła się od tego, co wydarzyło się w programie. I zamierza zbadać sprawę.
"Banijay potępia lokalną realizację 'Your Face Sounds Familiar' wyprodukowaną przez Endemol Shine Poland. Jest ona sprzeczna z globalnymi wartościami naszej grupy. Trwa dalsze dochodzenie wewnętrzne i zostaną podjęte odpowiednie środki" - przekazał rzecznik w oświadczeniu dla The Hollywood Reporter.
Trzeba też dodać, że nie tylko Szmajkowski przyciemnił skórę w ostatnim odcinku "TTBZ". Zrobiła to także Pola Gonciarz, wcielając się w Beyonce, by zaśpiewać jej utwór "If I Were a Boy".
Czas pokaże, jakie konsekwencje wynikną z całego tego skandalu. Dość powiedzieć, że Czesi już dwa lata temu zakazali stosowania "blackface" w swojej edycji muzycznego show. W Polsce może być podobnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.