Kończący się tydzień obfitował w ważne, historyczne wręcz wydarzenia na scenie politycznej. Po tym jak powołany po koniec listopada nowy gabinet Mateusza Morawieckiego nie zyskał wotum zaufania, sejm głosami nowej, koalicyjnej większości wybrał na nowego prezesa rady ministrów Donalda Tuska, którego gabinet w środę 13 grudnia został zaprzysiężony w Pałacu Prezydenckim.
Wraz z oficjalnym przejęciem władzy przez nowy rząd, prawdziwy popłoch zapanował w TVP, ostatniego bastionu PiS, którego partia nie odda bez walki. Po tym, jak od tygodni publiczny nadawca mówi w kontekście zapowiadanych przez rząd koalicji zmian o "zamachu na niezależne media", w czwartek pod siedzibą TVP Info obył się wiec poparcia dla pracowników stacji. I to właśnie ten wątek najbardziej rozbawił zaproszonych do "Szkła kontaktowego" reporterów TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z demonstracji zorganizowanej przez stołeczny klub "Gazety Polskiej", w której poza czytelnikami wspomnianej gazety brali udział politycy PiS (m.in. Joanna Lichocka czy Piotr Gliński), Jan Pietrzak oraz twarze "Wiadomości" - Michał Adamczyk, Miłosz Kłeczek czy Adrian Borecki, do żywego kpili sejmowi reporterzy TVN.
- Chyba zaszło jakieś nieporozumienie, bo w tym budynku, wokół którego demonstrowali, to nie ma dziennikarzy - mówił ze śmiertelnie poważną miną Radomir Wit.
Czytaj także: Cała Polska żegna panią Danusię. Zobacz najlepsze memy
Koledze z redakcji wtórowała Agata Adamczyk, drwiąc z politycznej demonstracji pod TVP. - Bo tam jest remont - wbiła kolejną szpilę.
Wątek o demonstrujących w czwartek pracownikach TVP, którzy zapisali się w historii mediów jako lojalni wykonawcy przekazu z Nowogrodzkiej, dobitnie podsumował Sianecki. Kiedy jego goście przyznali, że z najsłynniejszym reporterem sejmowym TVP, wspomnianym Kłeczkiem, nawet nie witają na sejmowych korytarzach, Tomasz Sianecki tak to podsumował:
- Wykonujecie inne zawody - szydził gospodarz "Szkła kontaktowego".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.