List upublicznił Onet, który pomimo zaprzeczeń Jarosława Olechowskiego twierdzi, że to on sformułował na piśmie tak ciężkie oskarżenia. Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej uchodzi za człowieka poprzedniego szefa TVP Jacka Kurskiego. To jeden z powodów, dla którego Matyszkowicz ma próbować pozbyć się Olechowskiego. Nie jest to jednak takie proste, bo stoją za nim "ziobryści" i twardogłowi politycy PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzajemna niechęć między panami była dotąd skrywana. Otwarta wojna wybuchła po tym, jak Matyszkowicz zaczął osobiście prowadzić piątkowe kolegia redakcyjne Wiadomości i zapowiedział zmianę ich linii programowej.
Ma być mniej twardej polityki, wojny, a więcej tematów "lekkich", adresowanych do kobiecej widowni. Według autora listu adresowanego do wierchuszki PiS, nowe porządki organizacyjne i treści merytoryczne we flagowym programie informacyjnym stacji są lekkomyślne, bo mogą zniszczyć sprawnie działającą do tej pory machinę propagandową.
Złamana została podstawowa zasada: dostaję zadania i merytoryczne wytyczne, ale to ja dobieram narzędzia do osiągnięcia celu. Do tej pory sprawdzało się to doskonale i przynosiło wyniki. Dowodem jest np. najnowszy sondaż CBOS, z którego wynika, że 51 proc. Polaków uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wygra jesienne wybory parlamentarne, oraz badanie Social Changes, w którym Prawo i Sprawiedliwość ma 39 proc. poparcia, zwiększa przewagę nad Koalicją Obywatelską do 11 punktów i notuje najlepszy wynik od grudnia 2022 r. W dużej mierze to efekt skutecznej pracy TAI i sprawnego narracyjnego oraz medialnego zarządzania kolejnymi pojawiającymi się kryzysami (wywołanymi przez partię rządzącą - przyp. red.) - miał żalić się autor listu.
CZYTAJ TEŻ: Janowscy przekazali nowinę. "To koniec"
Dodatkowo autor listu nie może znieść, że prezes TVP podważa jego autorytet i podnosi bunt na pokładzie.
Na pytanie jednej z reporterek, która publicznie żaliła się, że materiały są długie, bo ja każę dokładać do nich wypowiedzi różnych polityków i dodatkowe wątki, Matyszkowicz publicznie przy całym zespole Wiadomości odpowiedział, że reporterka nie musi wykonywać wszystkich moich poleceń i może mi powiedzieć, że taki wątek nie pasuje do materiału. [...] Prezes Matyszkowicz postawił się w roli arbitra pomiędzy mną a dziennikarzami Wiadomości, do którego mogą zwrócić się z interwencją, jeżeli kwestionują moje decyzje - można przeczytać w korespondencji.
Jarosław Olechowski, jak twierdzi Onet, martwi się, że takie otwarte sterowanie głównym programem informacyjnym przez prezesa zostanie wykorzystane przez "wrogie nam opozycyjne media". Dostrzega już także fatalne konsekwencje działań Mateusza Matyszkowicza. Otóż według autora listu w szeregi dziennikarzy TVP wkradła się demoralizacja, ekipa przestaje być zdyscyplinowanym wojskiem, co sytuacji ostrego kampanijnego konfliktu politycznego nie wróży PiS dobrze. Atmosfera w państwowej telewizji gęstnieje.
"Duch Kurskiego cały czas unosi się nad TVP. W wojnie Olechowskiego z Matyszkowiczem poszło już na noże" - podsumował informator Onetu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.