Wciąż nie wiadomo, czy Filip Chajzer wróci do "Dzień dobry TVN". Jego przerwa zdrowotna została ogłoszona przed zwolnieniem pięciu prowadzących, w tym jego telewizyjnej partnerki Małgorzaty Ohme.
Zdaje się, że na razie gwiazdor nie zaprząta sobie tym głowy. Zajęć mu nie brakuje. Ledwo skończył remont nowego mieszkania, a już jeździ po Polsce i po świecie.
Obecnie promuje też letni obóz w centrum leczenia otyłości, którego jest współwłaścicielem, a zaledwie kilka lat temu sam był ich pacjentem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym nie koniec pomysłów młodego Chajzera. Okazuje się, że zamierza założyć własną knajpę w Warszawie. Szczegółami podzielił się w rozmowie z "Faktem".
Pracuję nad otworzeniem knajpy, śniadaniowni. Spełniam swoje romantyczne marzenie, nawet nie nastawiam się na jakiś wielki zysk, bo to wróżenie z fusów. Chciałbym mieć takie swoje miejsce, do którego mógłbym zaprosić ludzi. Mam po prostu taką potrzebę przytulenia kogoś i poczęstowania czymś dobrym - wyznał.
Ma konkretną wizję. Chciałby, aby w jego lokalu pachniało świeżym chlebem, "takim rzemieślniczym z prawdziwej polskiej mąki, bez żadnych dziwnych dodatków". Ponadto sam zamierza usługiwać gościom.
Będę tam spędzał wiele czasu, będę kelnerem i będę biegał ze szmatą. Chcę, by to miejsce stało się takim punktem, gdzie będą zaglądać nie tylko warszawiacy, ale i turyści. (...) Chcę gościom mówić, gdzie po śniadaniu mogą pójść dalej, co warto zobaczyć, co ciekawego grają w teatrach, w którym parku najlepiej się zrelaksują. Obsłużę każdego, poopowiadam i gość będzie mógł ruszyć dalej. A potem wrócić na wieczór, bo będziemy otwarci do godz. 23 - zapewnia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.