Wszystkie polskie programy informacyjne nie mogą ostatnio narzekać na brak tematów. Związane jest to zwłaszcza z sytuacją w mediach publicznych. Mieliśmy już zniknięcie "Wiadomości", start "19:30", weto prezydenta i postawienie TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Zdecydowanie jest o czym donosić.
"Fakty" TVN to rzecz jasna jeden z serwisów, który trzyma rękę na pulsie. W czwartkowym wydaniu z 28 grudnia pojawił się materiał poświęcony decyzji ministra kultury, który przygotował Maciej Knapik. Wspomniano także o konsekwencjach, jakie wynikają ze stanu likwidacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, nie był to jedyny akcent związany z mediami publicznymi. Na koniec serwisu wrócił do tematu Piotr Kraśko. Prowadzący jak zwykle zapowiedział gości "Faktów po faktach" i "Kropki nad i" w TVN24. W tym momencie przeważnie prezenter się żegna, ale miał jeszcze jedną informację do przekazania. Dotyczyła zmiany w ramówce.
- Kilka dni temu mówiłem, że w polskich mediach sporo się zmienia, ale nie tu. A jednak! Jutro "Fakty" o 19:45. Tylko z powodu Turnieju Czterech Skoczni. Czyli najpierw skaczą, a potem my czekamy na państwa. Dobrego wieczoru - powiedział Kraśko.
Ta sytuacja nie jest niczym nowym, ale zawsze gdy do niej dochodzi, widzowie mogą poczuć się zaskoczeni. W przeszłości "Fakty" przesuwano także w grudniu 2022 r. i marcu 2023 r.
Przypomnijmy, że telewizja publiczna transmitowała prawie wszystkie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich przez 20 lat, czyli od czasów sukcesów Adama Małysza w sezonie 2000/2001. W 2021 r. Warner Discovery poinformowała, że przedłuża do końca sezonu 2025/26 umowy związane z transmisją m.in. Pucharu Świata w skokach narciarskich.
TVP ma obecnie prawo pokazywać skoki rozgrywane wyłącznie w Wiśle i Zakopanem.