Aktorzy, artyści, muzycy dostali bardzo mocno po kieszeni, gdy zaczęto wprowadzać ograniczenia wynikające z pandemii koronawirusa. Wielu aktorów znanych z telewizji z dnia na dzień dowiedziało się o odcięciu od źródła dochodu. I choć niektórzy są w stanie wyżyć z oszczędności lub piszą wnioski o dotacje z ministerstwa kultury, inni są w dużo gorszej sytuacji.
Aktorka została z niczym. Opublikowała więc ogłoszenie na Facebooku
Joanna Sydor zdobyła się na odwagę i zrobiła coś, czego żaden znany aktor nie robi w normalnych okolicznościach. Napisała na Facebooku, że szuka pracy i będzie wdzięczna za każdą okazaną pomoc.
Szukam pracy i piszę zupełnie serio i poważnie. Może Ktoś z was kochani ma możliwość obsadzenia mnie w roli w teatrze, w filmie, w serialu, reklamie, w audiobookach. Wiem, że czasy trudne, ale jednak wciąż coś się kręci lub rodzą się plany na przyszły rok, a ja póki co nie mam zupełnie nic – wyznała 45-latka.
Mogę też zaproponować usługi projektowania wnętrz komuś, kto mnie zna i zda się na mój gust, wyczucie estetyki i wykształcenie na ASP, bo portfolio nie mam, więc musi być ten pierwszy raz – dodała Sydor, która jest dyplomowaną aktorką po PWST w Krakowie. Ale skończyła też studia na wydziale architektury na warszawskiej ASP.
Joanna Sydor dyplom w szkole teatralnej obroniła w 2000 r., ale już w połowie lat 90. pojawiała się na ekranie. Zaczynała od spektakli telewizyjnych, później zaczęła grać w serialach: "Marszałek Piłsudski", "Samo życie", "M jak miłość" itp. Ma też na swoim koncie kilka filmów fabularnych, np. "Popiełuszko. Wolność jest w nas" czy "Bez litości". Ostatnio zagrała epizod w "Komisarzu Aleksie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.