Rewolucja w TVP zaczęła się 20 grudnia. Nikt nie spodziewał się, że bez żadnej zapowiedzi zostanie wyłączony sygnał TVP Info i że nagle znikną programy informacyjne TVP. Nie spodziewali się widzowie, a tym bardziej pracownicy stacji, którzy próbowali nawet przejąć wydanie "Agrobiznesu", by nadać specjalny komunikat o rzekomym "zamachu na media".
Część dziennikarzy, na czele z Michałem Adamczykiem, Samuelem Pereirą i Marcinem Tulickim, postanowiła dalej pracować w siedzibie stacji przy Placu Powstańców w Warszawie. Tam mieszczą się studia TVP Info. Kanał wznowił nadawanie po 9 dniach przerwy. Z jakim skutkiem?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podają Wirtualne Media, od 29 grudnia do 1 stycznia stację śledziło 68,1 tys. widzów. Wyniki, choć zebrane z tylko kilku dni, są dramatyczne. Przełożyło się to na zaledwie 0,96 proc. udziału w runku telewizyjnym wśród wszystkich widzów.
Po tych czterech dniach TVP Info plasuje się na piątym miejscu wśród najchętniej oglądanych programów informacyjnych. Większą widownię miały kanały TVN24, Polsat News, Wydarzenia24, a nawet TV Republika, do której przeszło wielu pracowników starej TVP - łącznie z Michałem Rachoniem i Danutą Holecką. Tu warto dodać, że w miesiącach przed rewolucją TVP Info znajdowało się na drugim miejscu, po TVN24.
TVP Info ma jeszcze okrojoną ramówkę - dodatkowo nadają z innego studia, z inną oprawą graficzną, w - jak się wydaje - spartańskich warunkach. Stali widzowie nie zobaczą "W tyle wizji" czy "Jedziemy" Michała Rachonia. Najchętniej oglądanym programem w stacji jest chwilowo "19.30". Jak będzie potem? W najbliższych tygodniach będzie można sprawdzić, czy TVP Info odbudowała widownię.
PRZECZYTAJ TEŻ: TVP do likwidacji. Sieć zalała fala memów