We wtorek sejmowa komisja kultury przyjęła projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, nazywanej "lex TVN". 11 sierpnia w Sejmie odbędzie się głosowanie nad projektem posłów PiS, który ma zapewnić rządzącym "jakiś tam wpływ" na stację, jak w przypływie szczerości wyznał niedawno Marek Suski. W środowych "Faktach" pokazano, jak już niebawem możne wyglądać nowa, medialna rzeczywistość ukształtowana przez PiS.
Czytaj także: Bolesny upadek Trojanowskiej. Są konsekwencje
Widzom "Faktów" zaserwowano to, czym od kilku tygodni "Wiadomości" TVP karmią swoich odbiorców. To było bolesne i wyjątkowo długie 5 minut, w których trakcie ujawniono nie tylko skalę prorządowej propagandy, ale i obsesji na punkcie Donalda Tuska. Wszystko to jednoznacznie przywoływało na myśl skojarzenia z Koreą Północną.
- W sejmowej komisji ustawa zyskała większość, ale jeśli wejdzie w życie, to widzowie stracą wszystko. To państwo macie prawo wyboru, a Jakub Sobieniowski pokaże, co wtedy, jak wyboru nie ma - zapowiedziała materiał redakcyjnego kolegi Anita Werner.
Następnie wyemitowano kompilację fragmentów "Wiadomości". Na przemian pojawiały się krytyczne oceny Donalda Tuska, przeplatane jego wypowiedzią w języku niemieckim, oraz intensywnie promowany w TVP program PiS - Polski Ład.
- W taki sposób rządowa TV pokazuje posunięcia rządu i tego, co rząd najmocniej krytykuje. Właściwie tylko w taki sposób. Wypowiedzi Donalda Tuska w języku niemieckim są tam, gdzie umieścili je pracownicy rządowej telewizji. A to tylko niewielka próbka tego jak i w jaki sposób są używane - komentował we wstępie Jakub Sobieniowski.
Na ekranie pojawiały się m.in. słynne paski z "Wiadomości" TVP czy programów TVP Info, których przekaz jest jednoznaczny. Dziennikarz TVN przypomniał też m.in. kuriozalną wypowiedź Edyty Lewandowskiej, która ostatnio w programie "Gość Wiadomości" dziwiła się krytyce gospodarczego programu PiS, bo jak przekonywała na antenie, "temu programowi trudno cokolwiek zarzucić".
Wisienką na torcie była jedna z ostatnich wypowiedzi Marka Suskiego, który w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" z uznaniem mówił o Telewizji Polskiej, a nawet zachęcał, by TVN brał z niej przykład.
Na koniec autor materiału przypomniał jednak, że póki co:
- Ciągle jeszcze jest wybór, co się chce oglądać z naciskiem na "jeszcze" - stwierdził Sobieniowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.