W 2003 r. Hanna Bakuła zdecydowała się na lifting. Jak sama tłumaczyła, zabiegiem chciała ukryć skutki wypadku, który miał miejsce kilka lat wcześniej. Artystka była rozczarowana efektem i wytoczyła proces chirurgowi, Adamowi Gumkowskiemu. W wywiadach mówiła, że przez operację cierpiała na ropowicę twarzy i sepsę.
Sąd oczyścił lekarza ze wszystkich postawionych mu zarzutów już w 2012 r. W orzeczeniu stwierdzono, że Hanna Bakuła sama ponosi odpowiedzialność za powikłania, ponieważ nie zgłaszała się na wizyty kontrolne oraz zataiła choroby, które mogły mieć wpływ na jej stan zdrowia.
Artystka odwoływała się od wyroku i wciąż otwarcie oskarżała Adama Gumkowskiego za zrujnowanie zdrowia. W 2016 r. sąd nakazał malarce publicznie przeprosić lekarza, czego Hanna Bakuła nie zrobiła. Jak informował Pomponik, w maju 2022 r. wymiar sprawiedliwości orzekł, że artystka ma wypłacić chirurgowi 750 tys. zł.
Według "Faktu", Hanna Bakuła nie wiedziała, że w ostatnim czasie toczyło się w jej sprawie postępowanie sądowe. Wraz z prawnikiem przygotowała oświadczenie, które przesłała do redakcji "Faktu".
"W nawiązaniu do nieprawdziwych informacji, publikowanych na zlecenie Pana Gumkowskiego, z którym od wielu lat jestem w sporze, informuję, że sąd nigdy nie zasądził wobec mnie odszkodowania w związku z naruszeniem dóbr osobistych Pana Gumkowskiego. Kwota 750 tys. zł, o której mowa w artykułach, nie jest odszkodowaniem dla Pana Gumkowskiego, a ponadto jest rażąca i skandalicznie wysoka. Co więcej, nie miałam możliwości pełnej obrony swoich praw w postępowaniach, gdyż nie brałam nich udziału — korespondencja z nimi związana nie była do mnie faktycznie doręczona. Niemniej, jak tylko się o nich dowiedziałam, od razu podjęłam odpowiednie kroki prawne celem zmiany sytuacji i aktualnie czekam na wydanie rozstrzygnięcia".
Malarka przeprosi lekarza na łamach "Gazety Wilanowskiej" i "Super Expressu". W rozmowie z "Faktem" Hanna Bakuła powiedziała, że zrobi to, choć "nie czuje się winna".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.