Każde spotkanie z publicznością, zwłaszcza po ostatnim lockdownie, to dla artysty ogromna przyjemność. Niestety ostatniego koncertu w Koszalinie Izabela Trojanowska z pewnością nie będzie wspominać najlepiej. 66-letnia piosenkarka, która była jedną z gwiazd tegorocznej Wakacyjnej trasy Dwójki, zaliczyła na scenie fatalny upadek. Podczas pierwszego występu Trojanowska zahaczyła obcasem o dywanik, a następnie upadła do tyłu. Artystce ruszyły na pomoc tancerki, które pomogły jej wstać.
Całe zdarzenie, które rozegrało się zarówno na oczach publiczności zgromadzonej na żywo, jak i tej oglądającej koncert w TVP, wyglądało niepokojąco. Po chwili Trojanowska wróciła jednak na scenę i, jak na profesjonalistkę przystało, dokończyła swój występ. Tyle że w obuwiu sportowym.
Wygląda jednak na to, że fatalne skutki upadku wciąż dają się Izabeli Trojanowskiej we znaki. Choć jak ujawnił "Fakt", artystka została po zdarzeniu przebadana, a lekarz nie stwierdził poważniejszych obrażeń, gwiazda uskarża się na ból. Po koncercie z trudem zasnęła, a jak ujawnił jej menadżer, wokalistkę czeka kolejna konsultacja medyczna.
- Jedziemy do lekarza do Warszawy, Iza śpi, nie chcę jej budzić, boli ją ręka - powiedział wspomnianemu tabloidowi Marcin Miazga.
Fani trzymają kciuki za 66-letnią artystkę. My także życzymy Izabeli Trojanowskiej szybkiego powrotu do zdrowia i występów na żywo.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.