Od początku pandemii koronawirusa w Polsce już wiele gwiazd zdążyło go przechorować. Wśród nich byli m.in. Witold Paszt, Radosław Majdan, Andrzej Piaseczny czy ostatnio Kuba Sienkiewicz. Teraz do tego sporego grona dołączył niestety Jacek Borkowski, aktor znany przede wszystkim za sprawą roli w serialu „Klan”.
Borkowski nie informował wcześniej o stanie swojego zdrowia. Teraz okazało się, że jest on na tyle poważny, że musiał jechać do szpitala. Potwierdzeniem tego jest zdjęcie z oddziału covidowego, które opublikował na swoim koncie na Facebooku. Widzimy go w maseczce tlenowej. Do zdjęcia dodał opis, który mówi wszystko:
Nie zdążyłem się zaszczepić… – napisał.
Wpis pojawił się w niedzielę, więc od tamtej pory 61-latek nie poinformował o tym, jak się czuje obecnie. Na pewno może liczyć na swoich fanów, którzy w komentarzach życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Szlag by to trafił… Mobilizuj się, Jacku.. Mam nadzieję, że to lżejsza postać tego świństwa.. Kuruj się i szybko wracaj do pełnej formy... – napisała fanka.
Przypomnijmy, że w niedawnym wywiadzie dla "Faktu" Borkowski wspominał o tym, że z powodu pandemii koronawirusa martwi się o egzamin dojrzałości swojego syna. Zaznaczył, że 17-letni obecnie Jacek Junior z trzech lat w szkole spędził półtora roku. Jednak sam jest za tym, by nie puszczać młodzieży do szkół, bo zwiększa się możliwość zarażenia się.
Czytaj także: Świat się dla niego zawalił. Nie spodziewał się tego
Cokolwiek byśmy nie mówili, w świat wychodzi człowiek trochę niedouczony. (...) No i te straty natury socjologicznej, bo brak jest kontaktów między młodzieżą. Tak patrzę i mówię "cholera, Jacek będzie uboższy i o tego typu relacje – stwierdził wtedy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.