Jeszcze niedawno Jarosław Jakimowicz ubolewał nad tym, że jego konto na Instagramie po raz kolejny zostało zablokowane, upatrując w tym lewackiego spisku i próby uciszenia. Dawny amant z filmu "Młode wilki", który ma na karku proces o znieważenie, najwyraźniej nie widzi jednak związku między treścią swoich wpisów a późniejszymi ograniczeniami publikacji.
Czytaj także: Rowerzyści często zapominają. Mandat to nawet 3 tys. zł
W ostatnich dniach Jarosław Jakimowicz stał się jeszcze bardziej aktywny na Instagramie niż zazwyczaj, siejąc swoje nienawistne opinie. W ciągu kilkunastu godzin gospodarz programu "W kontrze" zamieścił w sieci aż siedem wpisów, w których zgodnie z narracją swojej stacji atakował "wrogów ojczyzny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dostało się i Tuskowi, i Trzaskowskiemu, TVN-owi, Owsiakowi, ale i Jerzemu Stuhrowi, o którym w ostatnich dniach znów jest głośno. A to za sprawą wyznania jego syna, który zdradził w podcaście Wojewódzki/Kędzierski, że jego ojciec przebywa w szpitalu. Kilka godzien później, "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że aktor przeszedł niedawno operację. Nastąpił nawrót nowotworu krtani, który w ostatnich latach był w remisji.
Czytaj także: Polak zrobił to na plaży w Anglii. Zapadł surowy wyrok
Jarosław Jakimowicz w typowym dla siebie stylu skomentował doniesienia o stanie zdrowia Jerzego Stuhra. "Sztur to straszy, niewinny człowiek. Uczciwy, szanujący zawsze innych" - napisał ironicznie, po czym zestawił to z krążącym od lat w sieci cytatem przypisywanym innemu, nieżyjącemu już aktorowi.
"Pamiętamy jak Roman Wilhelmi dobrze o nim mówił. Zacytuję: ‘To największy zawistnik i sku...syn w środowisku aktorskim, który dla kariery zrobi najgorsze świństwo’" - napisał pracownik TVP Info, podając cytat z niezweryfikowanego źródła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.