Szczyt popularności Joshui Jacksona przypadł na lata 90. Aktor pojawił się w serii familijnej "Potężne Kaczory", aby kilka lat później zdobyć wielką rozpoznawalność dzięki "Szkole uwodzenia", "Ulicom strachu", a przede wszystkim roli Paceya Witteya w kultowym serialu "Jezioro marzeń".
I choć być może Joshua Jackson zniknął z waszych radarów, to nie znaczy, że porzucił granie. Aktor wciąż występuje, ale częściej można zobaczyć go na małym ekranie.
Ostatnio Joshua Jackson udzielił wywiadu prestiżowemu "Variety", gdzie opowiedział m.in. o reakcjach żony na sceny seksu ze swoim udziałem. Okazuje się, że Jodie Turner-Smith nie ma nic przeciwko, a wręcz lubi oglądać męża w niedwuznacznych sytuacjach na ekranie - jak choćby w serialu "The Affair", który pokazuje naprawdę dużo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jodie się nimi nie przejmuje - zapewniał aktor, dodając, że jego żona "w pewnym sensie je lubi" i "zachowuje się jak podglądacz". - Więc to działa! - stwierdził z pełnym przekonaniem Jackson.
Aktor powiedział też, że wierzy, iż sceny seksu mają "wielkie znaczenie". Dlaczego? Bo rozwijają narrację opowieści.
- Musisz uwierzyć, że ci ludzie chcą się ze sobą pie...ć - stwierdził aktor.
Joshua Jackson dodał też, że jest jedna rzecz, która go niesamowicie irytuje i psuje tego typu sceny. Chodzi o momenty, gdy bohaterowie uprawiają "niesamowity seks", ale następnego dnia o poranku "ona naciąga prześcieradło, aby zasłonić piersi przed partnerem".
- Nigdy w życiu nie uprawiałem z kimś wspaniałego seksu, a potem ktoś powiedział: "Ale nie chcę, abyś rano oglądał moje sutki".
Jodie Turner-Smith i Joshua Jackson pobrali się w 2019 r., a w kwietniu następnego roku na świat przyszła ich córeczka Janie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.