Krzysztof Cugowski to bez wątpienia jeden z najbardziej znanych polskich wokalistów rockowych. Muzyk od lat 70. występuje na scenie. Swoją największą popularność zdobył z zespołem Budka Suflera – takie hity jak "Takie tango" i "Bal wszystkich świętych" nucił cały kraj.
Jednak z tą grupą przestał współpracować w 2014 r. – na koncertach pojawia się tylko z synami Piotrem i Wojciechem. Choć jest już po siedemdziesiątce, to jednak wciąż nie zamierza rezygnować z kariery.
Czytaj także: Córka Cugowskiego pozamiatała. Nagranie podbija sieć
Za sprawą "Super Expressu" dowiedzieliśmy się, że muzyk ma wyjątkowo niską emeryturę. Podobny problem mają także chociażby Maryla Rodowicz i Teresa Lipowska.
Kilka lat temu jego emerytura wynosiła 570 zł miesięcznie (...). Przez lata świadczenie Cugowskiego wzrosło do 882 zł. Potem przez wprowadzenie emerytury minimalnej do 1000 zł – podaje tabloid.
Inna sprawa, że Cugowski wcale nie przejmuje się tym stanem rzeczy. Doskonale wie, że głodowa emerytura jest efektem tego, że przez lata korzystał z preferencyjnych składem ZUS. Wynosiły one… 14 groszy rocznie. To go nauczyło, by być roztropnym i dziś ma duże oszczędności na koncie.
Czytaj także: Świat się dla niego zawalił. Nie spodziewał się tego
Jest to szczególnie ważne w sytuacji, która obecnie panuje w kraju. Na początku pandemii udzielił zresztą wywiadu, w którym przyznał, że starczy mu pieniędzy na jakiś czas.
Nie mogę narzekać. I nie mam pretensji do losu, że po sukcesie, który odniosłem, teraz nie powinienem się zastanawiać, czy ja będę miał z czego żyć, gdybym przestał grać, czy nie. Zarobiłem troszkę pieniędzy, ale nawet nie porównuję się do ludzi zamożnych, bogatych. Owszem, rok, dwa przeżyję bez grania, jakoś to będzie, ale co dalej? – powiedział w rozmowie z "Świat&Ludzie".
Gdy koncertowanie będzie znowu możliwe, to Cugowski na pewno do niego wróci. Jak sam mówił w programie "Gwiazdy bez maski", może pauzować przez jakiś czas, ale nie chce robić tego w nieskończoność.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.