Aferę obyczajową z udziałem księdza Andrzeja D. ujawniła "Gazeta Wyborcza". Rzecznik białostockiej kurii i współpracownik TVP wysyłał internautce wiadomości i nagrania o charakterze seksualnym.
Ksiądz, który pojawiał się m.in. w religijnym programie TVP dla dzieci i młodzieży "Ziarno", obiecywał kobiecie, że "będzie pierwszą kobietą w historii wy....aną w gabinecie metropolity białostockiego". Duchowny w rozmowie z "GW" potwierdził, że jest autorem wulgarnej korespondencji.
W związku z tym został zawieszony w obowiązkach duchownego. Redakcja audycji katolickich w TVP i redakcja "Ziarna" zadeklarowały zerwanie współpracy z tym kapłanem. Poinformowano również o zaplanowaniu usunięcia wszelkich materiałów, w których pojawił się ksiądz Andrzej D.
TVP pominęła skandal z księdzem w roli głównej
Serwis teleshow.wp.pl spostrzega, że informacji o skandalu z księdzem Andrzejem D. w roli głównej nie otrzymali widzowie "Wiadomości" i serwisów TVP Info. Została ona zaprezentowana jedynie na antenie i stronie TVP3, z którą D. ściśle kooperował.
Za to w głównym, wieczornym wydaniu serwisu informacyjnego publicznej stacji znaleziono czas na materiały o inscenizacji bitwy pod Grunwaldem czy zlotu ciężarówek w Polskiej Nowej Wsi - podkreśla wspomniany portal.
Telewizja Polska znalazła też czas na to, by skrytykować Donalda Tuska. Redakcja "Wiadomości" uważa, że nie ma on programu wyborczego, a "swoje obietnice mógł spełnić, jak był premierem".