Nie jest tajemnicą, że przez ostatnie osiem lat Zjednoczona Prawica zrobiła wiele, by utrudnić pracę dziennikarzom niezależnych mediów, patrzącym władzy na ręce. Poważne ograniczenia nastąpiły, chociażby w Sejmie, gdzie ograniczono liczbę reporterów uprawnionych do pracy w izbie czy miejsca, w których mogą rejestrować dźwięk czy obraz. Standardem niestety stały się też konferencje prasowe rządzących, w czasie których nie odpowiadają na pytania dziennikarzy nieprzychylnych władzy redakcji.
O tym jak fatalnie jest z wolnością prasy w Polsce, najlepiej mówi najnowszy raport Reporterów bez Granic. W tegorocznym zestawieniu Polska zanotowała najgorszy od 20 lat wynik, spadając na 66. pozycję. Problemu jednak nie dostrzegają uprzywilejowani na tle innych mediów pracownicy TVP, którzy nie tylko powtarzają rządową narrację, ale i przedstawiają polityków opozycji w jak najgorszym świetle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio próbkę "rzetelnego" dziennikarstwa w wydaniu TVP Info dali sejmowi reporterzy stacji, którzy po ostatnich obradach Sejmu ganiali za posłami opozycji z pytaniem: "Czy nie jest panu/pani wstyd", z miejsca sugerując, że wstyd być im powinno, skoro nie zagłosowali po myśli prezesa PiS...
Czytaj także: Wysyłają listy do Polaków. Policja ostrzega
- Posłowie opozycji, a zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, nie chcą odpowiadać, w jaki sposób głosowali w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego czy budowy zapory na granicy z Białorusią - zapowiedziała nagranie prezenterka TVP Info, po czym widzom pokazano kuriozalne nagranie z Sejmu, gdzie dwoje młodych pracowników stacji gania posłów opozycji, by zadać zmanipulowane pytanie.
Jak reagowali posłowie opozycji? Jedni próbowali ich zbyć, żartując, że nie rozmawiają z agencją PR-ową rządu, inni, jak Izabela Leszczyna odbijali piłeczkę, mówiąc: "To pani powinno być wstyd, że pracuje pani w takiej reżimowej telewizji".
Poseł Robert Kropownicki z KO, który także padł ofiarą natrętnych pracowników TVP, postanowił ostatecznie poprosić o interwencję Straż Marszałkowską, nie wdając się z reporterami w dyskusję.
- Do panów mam prośbę, żebyście jednak reagowali, że poseł nie może przejść, bo panowie kablami zasłaniają - poskarżył się strażnikom poseł PO.