"Magia nagości" doczekała się trzeciego sezonu. Program startował nie bez przeszkód, bo pewnie wszyscy fani tego formatu pamiętają kontrowersyjne początki. Przypomnijmy, że pojawiały się skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i to jeszcze przed premierą pierwszego odcinka. W jednym z argumentów podawano, że program epatujący nagością może mieć zły wpływ na psychikę widzów.
- Patrząc z psychologicznego, ale też moralnego punktu widzenia, nie widzę powodu, dla którego dorosłemu człowiekowi program "Magia nagości" i niewyretuszowane, prawdziwe ciała miałyby zrobić jakąś krzywdę. Wręcz przeciwnie - mamy unikalną szansę, aby zobaczyć coś prawdziwego i naturalnego. Ten program daje przestrzeń do zdrowego zaakceptowania swojej zwyczajności. Piękna naturalności i genetyki - komentowała w rozmowie z WP Lea Jarmołowicz-Turczynowicz, konsultantka psychologiczna, która pracuje na planie programu "Magia nagości".
Widzowie mogą oglądać już drugi odcinek trzeciego sezonu. Nie zabrakło w nim niespodzianek. W pierwszej części programu kandydata na randkę wybierała 22-letnia studentka dziennikarstwa Aleksandra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksandra nie miała łatwego zadania. W kabinach produkcja ustawiła nietuzinkowych mężczyzn, którzy prezentowali nienaganne sylwetki. Ale jak przyznała uczestniczka już na początku odcinka, ma trudny charakter i nie jest jej łatwo znaleźć partnera. Marzyła o randce w Paryżu i wyjeździe na surwiwal w środku lasu. Trzeba było tylko dobrać sobie odpowiedniego kompana do przygody.
Najszybciej z wizją wspólnej randki musiał pożegnać się Ireneusz z niebieskiej kabiny. Pytany potem o wrażenia stwierdził, że może znajdzie sobie "jeszcze lepszą gwiazdę". Potencjału na dogadanie się Ola nie widziała także u Patryka z kabiny czerwonej. - Za drobne ciałko. Braciszek, ale nie facet - rzuciła.
Tuż przed finałem Aleksandra pożegnała się także z Adamem, mechanikiem z Niemiec. Jeśli ktoś zastanawiał się, dlaczego wziął udział w programie, to Adam przyznał, że chciał przeżyć coś nowego i w nietypowy sposób poznać miłość swojego życia. Jednak się nie udało.
W ostatnim etapie znaleźli się strażak z Łodzi i ślusarz z Białej Podlaskiej. Gdy zobaczyli nagą Aleksandrę, nie mogli przestać prawić jej komplementów. Zakłopotana dziewczyna chyba trochę się speszyła, ale i tak musiała z kimś się pożegnać. Na randkę zdecydowała się iść z 23-letnim strażakiem Piotrem. Efekt?
Choć spędzili trochę czasu na łonie natury, jedno spotkanie to za mało. A odległość dzieląca uczestników show okazała się problematyczna. Gdy spotkali się ponownie, od razu przyznali, że widzą się pierwszy raz od randki w Warszawie. Były plany wspólnego wypadu na surwiwalową przygodę, ale co z tego wyjdzie?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.